Widzowie uwielbiają Marcina z programu "Chłopaki do wzięcia". W marzeniach o znalezieniu miłości mocno kibicował mu jego ojciec, pan Stanisław, który również występował z synem przed kamerami i służył radą nie tylko jako ojciec, ale także i przyjaciel. To właśnie znajomy Marcina za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał dramatyczne informacje.
Gwiazdor hitowego programu telewizji Polsat walczy o życie. Uczestnik show "Chłopaki do wzięcia" jest w stanie krytycznym
Znajomy Marcina przekazał w sieci, że doskonale znany fanom programu "Chłopaki do wzięcia" pan Stanisław walczy o życie w szpitalu. Okazuje się, że walka o jego życie trwa już tygodniami, jednak dopiero teraz informacje o ich tragedii trafiły do mediów. Zwrócili się do fanów z prośbą o modlitwę. Najbliższe dwie doby będą decydujące w walce o jego życie.
NIE PRZEGAP: Michał Wiśniewski przerywa milczenie ws. gwałtu w hotelu pod Łukowem! Był tam i wyjawia, co się działo!
- Kochani potrzebujemy teraz od was wsparcia!!!!! W tym poście nie ma miejsca na hejt czy heheszki... Tata Marcina przebywa teraz w stanie krytycznym w szpitalu Covidowym. Jest podłączony do respiratora. Jedyne co teraz nam zostaje to modlitwa, bo stan naprawdę jest krytyczny. Prosimy o wsparcie wszystkie dobre dusze, które tutaj są. Następne dwie doby będą rozstrzygające - czytamy we wpisie.
Głos w tej sprawie zabrał również sam Marcin. Bohater programu "Chłopaki do wzięcia" skomentował wpis z informacją o tragicznym stanie jego ojca i wyjaśnił, co się z nim teraz dzieje.
- Jest podłączony do respiratora już 13 dobę. Walczy o życie 21 dni w szpitalu na OIOM - wyjaśnił Marcin.
Największym marzeniem pana Stanisława było zobaczyć kobietę u boku syna, z którą wspólnie przejdzie przez życie. Dlatego właśnie zdecydował się na to, by występować z nim w programie.
- Póki jeszcze żyję, chciałbym twoją żonę zobaczyć - mówił do syna w telewizji Polsat. Nie wiedział także skąd u Marcina wzięły się problemy w kontaktach z kobietami, bo jak wyznał na wizji - sam nigdy ich nie miał. Fani natychmiast ruszyli ze słowami wsparcia i mają nadzieję, że panu Stanisławowi uda się jeszcze zobaczyć żonę syna.