Anna Puślecka na początku leczyła się w Centrum Onkologii im M Skłodowskiej-Curie w Warszawie. - Ktoś zapyta: czy ONA się nie badała??? Odpowiem: owszem, badała się. Ale "franca", którą mam, była niewykrywalna nawet przez badanie powszechnie uznawane za bardzo dokładne - napisała. Strach, miesiące diagnostyki, niepewność i morze wylanych łez. Ale teraz z tym wszystkim koniec, nie czas na łzy. Jest plan do wykonania, projekt pod hasłem "wyleczyć się i zapomnieć" - mówiła w maju w rozmowie z Plejadą.
Tym planem jest leczenie w Szwajcarii, gdyż polska służba zdrowia jest dla niej bezsilna. - coś się traci, coś się zyskuje "żarty" z polską służbą zdrowia się skończyły. Szwajcaria to nie jest moja wymarzona "destynacja", ale tu ponoć najlepiej się leczy ludzi - napisała Puślecka na Instagramie.
Dziennikarka umieściła także zdjęcie z pokoju w Lozannie, gdzie widać ją ogoloną na łyso.