Artystka leczy się w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
- Walczy z chorobą nowotworową. Jest to nowotwór kobiecych spraw, ale nie będę zdradzał szczegółów - wyznał "Super Expressowi" Sipowicz.
Mąż piosenkarki cały czas jest dobrej myśli, wspiera żonę, jak tylko może.
- Ta choroba to jak loteria, jest tajemnicą. Ale jesteśmy dobrej myśli i walczymy - opowiadał Sipowicz.
Na szczęście są postępy.
- Kora leczy się intensywnie, coraz lepiej reaguje na lekarstwa - przyznał mąż piosenkarki w rozmowie z Onet.pl.
Dodał jednak smutno, że nic nie zapowiadało nadejścia złego.
- To stało się nagle, z minuty na minutę. Taka informacja, jaką mi lekarz powiedział, jest wstrząsająca i człowiek jest załamany. Na początku jest strach i przerażenie, a potem wola walki. Walczymy - podkreślił jeszcze raz Sipowicz.
Niepokojące informacje o chorobie Kory zaczęły napływać do nas pod koniec zeszłego roku. W listopadzie wielu zauważyło, że Kora mocno schudła, potem artystka odwołała koncert, który miał odbyć się w Sali Kongresowej 8 grudnia. Następnie zapowiedziano, że nie będzie jej także na sylwestrowej scenie we Wrocławiu.
Kiedy świat dowiedział się o chorobie Kory z Maanamu, natychmiast zaczęły napływać do niej życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Kora o tym wie, na Facebooku gorąco podziękowała wszystkim za wsparcie. Teraz przed nią leczenie, na tym ona i jej rodzina muszą się skupić. Ale wszyscy wierzą, że artystka wróci jak najszybciej na scenę i do telewizji, że znów zasiądzie w fotelu jurora "Must be the music".
- Mam nadzieję, że w lutym pokaże się publicznie - mówił pełen nadziei Kamil Sipowicz.
Czytaj więcej: CHORA KORA Jackowska cierpi! Dajcie jej MARIHUANY apeluje Kamil Sipowicz