Martyna Wojciechowska skończyła 50 lat
Martyna Wojciechowska zwiedziła już niemal cały świat. Ostatnio w swoim podróżniczym notatniku mogła odhaczyć kolejne miejsce. Z okazji swoich 50. urodzin razem z córką i przyjaciółką wybrała się do Rzymu. Trudno uwierzyć, że gwiazda TVN w stolicy Włoch była po raz pierwszy. A jednak!
Wieczne miasto. 50. urodziny z widokiem. Rzymskie wakacje w najlepszym towarzystwie. Często słyszę: "Czy są jeszcze jakieś miejsca, w których nie byłaś?" Tak! To mój pierwszy raz w Rzymie
- pochwaliła się w mediach społecznościowych Martyna Wojciechowska. Potem podróżniczka pojawiła się na gali Wszechmocne 2024, gdzie udzieliła wywiadu Pudelkowi. Nie było to zwykła rozmowa. Gwiazda TVN poproszona została o ocenę pierwszych dam - Jolanty Kwaśniewskiej i Agaty Dudy. O pierwszej Martyna Wojciechowska mówiła w samych superlatywach. Z kolei żona Andrzeja Dudy podsumowana została dość brutalnie.
Jest mi bardzo przykro, jest mi bardzo żal tej niesamowitej szansy, przed którą stała pani prezydentowa i jej nie wykorzystała. Szansy do mówienia o rzeczach ważnych, do reprezentowania kobiet, do reprezentowania tych, którzy głosu nie mają i do nagłaśniania w ogóle ważnych spraw. Więc to, co mi towarzyszy, to poczucie smutku i zmarnowanej szansy
- stwierdziła prezenterka. Już po gali Martynę Wojciechowską dopadły problemy zdrowotne.
W galerii pod artykułem prezentujemy, jak przez lata zmieniała się Martyna Wojciechowska. Te zdjęcia to prawdziwy rarytas!
Chora Martyna Wojciechowska pokazała twarz z bliska. Leczy się specjalnym rosołem
Dziennikarka TVN wrzuciła na Instagrama zdjęcie, na której widzimy jej twarz z bliska. Da się zauważyć, że jest ona nieco mizerna, ale nadal wygląda fantastycznie. W powrocie do zdrowia podróżniczce pomaga specjalny rosół, który przygotowała jej koleżanka.
Chora :-(. Znowu mnie rozłożyła choroba. Leżę plackiem. A tu nagle kochana przyjaciółka Jowita Baraniecka jedzie z drugiego końca miasta z rosołkiem i liścikiem ze słowami wsparcia. Wzruszyłam się. Jak to dobrze mieć właściwych ludzi obok siebie. Z Jową pracujemy od ponad 20 lat, jest genialną reżyserką, ma świetne poczucie humoru, ale po raz pierwszy jadłam rosół w Jej wykonaniu i muszę przyznać, że jeśli coś ma mnie postawić na nogi, to właśnie to!
- napisała Martyna Wojciechowska, która chorowała także w sierpniu. Dostała wtedy od lekarza "bezwzględny nakaz leżenia w łóżku". Na szczęście szybko wróciła do formy. Tym razem na pewno będzie tak samo.