Martyna Wojciechowska to kobieta petarda. Radzi sobie w każdych warunkach i nigdy się nie poddaje. Przychodzą jednak chwile, że nawet ona musi zrobić sobie przerwę. Tak stało się teraz, gdy prowadzącą "Kobietę na krańcu świata" dopadła choroba. W sieci zamieściła filmiki, na których tłumaczy, że ze względu na swój stan zdrowia, nie była w stanie zrealizować nagrania kolejnego odcinka swojego internetowego programu. Jej gościem miała być Joanna Przetakiewicz. Wojciechowska była zaskoczona reakcją bizneswoman, gdy ta usłyszała, że spotkanie jest odwołane.
Okazuje się, że Przetakiewicz uparła się, że mimo wszystko przyjedzie. Milionerka postanowiła pomóc chorej koleżance.
- Wróciłam z wyjazdu i się mega rozchorowałam. I dzisiaj miałam mieć nagranie kolejnego odcinka na kanał (w serwisie YouTube) z Joanną Przetakiewicz. Zadzwoniłam, żeby przeprosić i powiedzieć, że jestem chora i nie dam rady. Asia uparła się, że przyjedzie i zrobi mi obiad i przywiezie leki – powiedziała zachrypnięta Wojciechowska.
Joanna przywiozła ze sobą zapas wszystkich najpotrzebniejszych rzeczy, które przydają się przy przeziębieniu. Zaopatrzyła Martynę w sok malinowy, koc, a nawet dres!
- Dostałam sok malinowy, żebym mogła zrobić sobie herbatkę, dostałam kocyk, żebym mogła się okryć, żeby było mi ciepło, dostałam dresik, dostałam kwiaty i dostałam dużo dobrej energii - wylicza Wojciechowska.
Wojciechowska nie ukrywa, że jest pod wrażeniem zachowania koleżanki:
- Dziękuję ci, jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi naprawdę już nie ma na świecie. Po prostu cię wielbię.