Tym gwiazdom średnia krajowa na nic im nie wystarczy
Allan Krupa, dwudziestoletni syn Edyty Górniak, wywołał medialną burzę, gdy w jednym z wywiadów palnął, że do godnego życia chciałby mieć aż 100 tys. zł miesięcznie. Zaznaczył jednak, że z tej kwoty na pewno by coś odkładał. Jeszcze więcej dostaje od swojego ukochanego mieszkająca na co dzień w Miami celebrytka Aneta Glam. Jak twierdzi, co miesiąc dysponuje kwotą 40 tys. dolarów, czyli ponad 160 tys. zł, które wydaje tylko na samą siebie. Po 40 tys. zł potrzebują aktor Tomasz Karolak i dziennikarka Anna Wendzikowska. Bardziej pokorna jest nawet milionerka Joanna Przetakiewicz, która twierdzi, że wystarczyłoby jej „jedyne” 10 tys. zł. Podobna kwota usatysfakcjonuje Macieja Musiała i jego kolegę z serialu "Rodzinka.pl" Adama Zdrójkowskiego, choć ten wskazuje, że w Warszawie przydałoby się jednak ze 2 tys. więcej. O 10 tys. zł mówi nam też Rafał Brzozowski.
Co ważne, według danych podawanych przez GUS, 10 tys. zł netto w Polsce zarabia jedynie 10% procent mężczyzn i zaledwie 3% kobiet. Ponad 10 tys. zł zarabia jedynie 1% Polek.
Słysząc o wymaganiach celebrytów, aktorce Monice Jarosińskiej (50 l.) podnosi się ciśnienie.
Przeginają, są po prostu odrealnieni. Nie wiem, czy muszą codziennie bywać w restauracjach, a w nich jadają sushi złotymi pałeczkami? Uważam, że to pozerstwo. Są wyjątkowi, bo tyle potrzebują do życia? Wątpię. W czasach, gdy miliony Polaków żyją w skrajnym ubóstwie, mówienie, że potrzebuje się 50 czy 100 tys. zł miesięcznie jest kompletnym kretynizmem
- mówi Jarosińska w rozmowie z „Super Expressem”.
ZOBACZ TAKŻE: Aktorka bez litości o gwiazdach narzekających na emerytury. "To jest bezczelne"