Nie jest tajemnicą, że Andrzeja Chyrę i Magdalenę Cielecką przez wiele lat łączyły skomplikowane relacje. Znajomi pary zgodnie twierdzili, że ich związek jest toksyczny i powinni sobie odpuścić. Podobno aktorka wdała się ostatnio w romans z młodszym kochankiem. W tej sytuacji gwiazdor także postanowił znaleźć sobie towarzystwo. Jednak okazuje się, że nie jest to wcale takie łatwe.
Patrz też: Andrzej CHYRA W FORMIE! Poznał ją w sklepie, a potem... CHYRAŁ ją po stopach
- Powinienem chyba zacząć się już niecierpliwić, bo lata lecą, a ja ciągle taki samotny biały żagiel - zwierzył się w Mieście kobiet. Myślę, że niecierpliwość jest do nas przypisana. Ale to na pewno nie jest ani dobry kierowca, ani dobry doradca. Bardzo dużo podróżuję, nie tylko zawodowo. Jeździłem sam na narty, na nurkowanie, ta samotność już mi się trochę znudziła.
Chyra przyznaje, że ma słabość do Francuzek a nie przepada za Polkami. Jego zdaniem rodaczki są interesowne. Czyżby jego opinia miała coś wspólnego z Cielecką?
- Sprawiają wrażenie swobodniejszych, są ubrane z większą swobodą i fantazją. Łatwiej nawiązać z nimi kontakt - powiedział o Francuzkach. Polskie kobiety prowadzą jakieś strategie i kalkulacje, są bardziej interesowne.