Wczesne niedzielne popołudnie. Aktorka i tancerz zajeżdżają do rodzinnego domu Kasi na warszawskiej Sadybie. Zostawiają pod blokiem auto, wyjmują Adasia z krzesełka i biorą go na ręce. Jeszcze wsuwają pod pachę ulubioną piłeczkę malca i ruszają na wspólną wyprawę.
- Lubimy spędzać ze sobą każdą wolną chwilę - mówi "Super Expressowi" dumny tata Marcin Hakiel i dodaje: - Często chodzimy na spacery do parku.
Patrz też: To nie jest dziecko Marcina Hakiela! Zdjęcia Kasi z dzieckiem
Pogoda jest świetna, więc sprzyja harcom na świeżym powietrzu. Rodzinka przemierza parkowe alejki, od czasu do czasu zatrzymując się na dodatkowe atrakcje. A to na wspólne bujanie się na huśtawce, a to na rzucanie piłką.
- Adaś to żywe, zdrowe, wesołe dziecko. Świetnie się rozwija - mówi znajomy pary. - Nie tylko już chodzi, ale i biega!
Tym razem jednak tak nie było. Mały Adaś całymi godzinami był noszony na rękach. A to w ramionach tuliła go Kasia, a to Marcin pokazywał mu świat z wysoka. Najwidoczniej państwo Hakielowie, którzy na co dzień są niezwykle zajęci, chcieli nacieszyć się synkiem. Poprzytulać go i wycałować za wszystkie czasy.