Kasia Cichopek i Marcin Hakiel ze względu na dobro swoich dzieci - Helenki (9 l.) i Adama (13 l.) - zdecydowali się na polubowny rozwód, który ma być orzeczony już na pierwszej rozprawie. Tancerz nie chce orzekania o winie żony. Ale relacje pomiędzy byłą już parą muszą być napięte, bo wygląda na to, że robi wszystko, by się nie spotykać. Gwiazda „M jak miłość” wyprowadziła się od męża, wynosząc z domu dywan i kilka mebli, gdy ten akurat przebywał w górach. ZOBACZ: Kasia Cichopek wyprowadziła się od Hakiela. Zabrała meble i dywan. Wybrała luksusową dzielnicę [ZDJĘCIA PAPRAZZI]
NIE PRZEGAP: Tajemnicza choroba Kasi Cichopek. Trafiła pod nóż. Wykryto guza! [ZDJĘCIA]
Teraz, po powrocie Kasi i dzieci z wakacji, przyszła kolej Hakiela na opiekę nad córką i synem. Ostatnio znów załatwili sprawę tak, by się nie spotkać. Po przylocie z Malediwów dzieci spały w nowym mieszkaniu Kasi koło warszawskich Łazienek, w środę rano zawiozła je do szkoły, do której udały się z walizką. A tata odebrał je po południu po lekcjach. Po drodze wstąpili na zakupy do jednego z supermarketów, a żeby obładowanym rzeczami dzieciom było lżej, Marcin nosił ich tornistry i podróżną walizkę. Taki tata to skarb.
Zobaczcie więcej w naszej galerii: