Paulina Smaszcz oskarża Kurzajewskiego
Podczas piątkowego (11.11) programu "Pytanie na Śniadanie" Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski odnieśli się do jednego z zarzutów Pauliny Smaszcz. Była żona dziennikarza jakiś czas temu udzieliła wywiadu, w którym zarzuciła, że Kurzajewski po związaniu się z Kasią Cichopek oddał ich wspólnego psa, z którym związani byli jego synowie Franciszek i Julian. - Powiedziałam, że okres kłamstw, obłudy, robienia z gęby cholewy, ucieczki od odpowiedzi, okłamywania naszych synów, okłamywania naszych rodzin, chowania samochodu, moi synowie nie mogą przyjść do domu, jak jest pani Katarzyna – to jest ich dom. Znikają zdjęcia naszych synów ze ścian, jak przychodzi pani Katarzyna. Maciek wydał naszego psa, który był psem naszych dzieci i naszym psem... – powiedziała w rozmowie z Anną Zejdler. Teraz para pokazała niezbity dowód na to, jaka jest prawda.
Cichopek i Kurzajewski odpowiedzieli Smaszcz w dosadny sposób
Najwyraźniej Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski nie wytrzymali i w końcu postanowili rozwiać wszelkie wątpliwości na temat tego, jaka jest prawda i czy oskarżenia byłej żony dziennikarza są prawdziwe. Zrobili to podczas programu "Pytanie na Śniadanie". W studiu śniadaniówki wraz z Kasią i Maćkiem pojawił się owczarek niemiecki o imieniu Bono. - A dzisiaj w studiu gość specjalny. To jest pies Maćka – Bono – przedstawiła psiaka swoim fanom na Instastories. Tym sprytnym zagraniem odparli zarzuty Smaszcz, że niejako Maciej miał oddać ukochanego psa swoich synów.