Cichopek wróciła z Ameryki bez Kurzajewskiego. Co tam się stało?!
Katarzyna Cichopek zniknęła z Polski na niemal połowę grudnia. Aktorka dostała niezłą fuchę i poprowadziła koncerty świątecznej trasy w polskich kościołach w Chicago i Nowym Jorku. Ale miała też kilka dni wolnego, podczas których mogła zwiedzać amerykańskie miasta i randkować z Maciejem Kurzajewskim, który szybko do niej doleciał.
Tak Cichopek i Kurzajewski bawili się w Nowym Jorku
Jak udało nam się dowiedzieć, Kasia i Maciek odłączyli się od grupy. Gdy polska ekipa złożona z artystów, biorących udział w koncercie z Edytą Górniak, Alicją Węgorzewską, Grzegorzem Hyżym i Zenkiem Martyniukiem na czele była jeszcze w Chicago, aktorka i dziennikarz na własny koszt wylecieli już do Nowego Jorku. Poszli na koncert Madonny i odwiedzili popularne bary.
We wtorkowe popołudnie, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, polskie gwiazdy wróciły do kraju. Ale ku zaskoczeniu wszystkich na lotnisku w Warszawie Kasia pojawiła się... sama. Maciej Kurzajewski nie wrócił z nią do kraju. Kasia miała nietęgą minę.
Na szczęście na lotnisku czekała na nią jej córeczka - Helenka, która kilka dni temu obchodziła 10-te urodziny. Ten widok od razu wywołał na twarzy aktorki szeroki uśmiech. Kasia od razu wręczyła jej maskotkę. Dziewczynkę przywiózł na lotnisko jej dziadek, tata gwiazdy, który czule uściskał Kasię na przywitanie. Pomógł jej też z walizkami, a potem zawiózł do domu.
Kasia wyglądała na bardzo zmęczoną. Nic dziwnego, jej lot z Nowego Jorku do Warszawy trał ponad 8 godzin, a w dodatku był mocno opóźniony. Nie wiadomo też, co wydarzyło się pomiędzy Kasią, a Maćkiem. Według naszych ustaleń, do samolotu w Nowym Jorku mieli wsiąść razem.