Cichopek popłakała się na wizji, mówiąc o Kamińskim! Wiadomo, jak wyglądało ich ostatnie spotkanie

4 stycznia 2023 roku rodzina, przyjaciele i fani pożegnali Emiliana Kamińskiego, którego ciało spoczęło na warszawskich Powązkach, w Alei Zasłużonych. Na pogrzebie zjawiła się masa znanych gwiazd czy minister Piotr Gliński. Wśród tłumów fotoreporterzy uchwycili na zdjęciach nawet Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Obecność aktorki nie powinna dziwić, ponieważ doskonale znała się ze zmarłym 26 grudnia artystą, z którym wielokrotnie współpracowała na planie "M jak miłość" To, jak bardzo cierpi po stracie kolegi, dało się zauważyć także dzień później w telewizji na żywo.

Katarzyna Cichopek popłakała się na wizji, wspominając Emiliana Kamińskiego!

Katarzyna Cichopek nie mogła powstrzymać się, by oddać Emilianowi Kamińskiemu pewnego rodzaju hołd na antenie "Pytania na Śniadanie". Aktorka wielokrotnie doświadczyła, jak dobrą osobą był jej serialowy ojczym.

- Był nieprawdopodobnie ciepłym, serdecznym człowiekiem, z otwartym sercem i otwartym umysłem. Miałam wielkie szczęście i czuję się wyróżniona, że mogłam tyle lat zawodowo spędzić u jego boku - zarówno w Teatrze Kamienica, jak i na planie serialu "M jak miłość". (...) On przychodził na plan i od razu rzucał jakimś dowcipem. Uwielbialiśmy się wymieniać tymi żartami - mogli usłyszeć widzowie śniadaniówki.

Gwiazda "M jak miłość" opowiedziała również o ostatnim spotkaniu z Kamińskim. Wspominając, jak bawili się na planie dwójkowego serialu, nie mogła powstrzymać łez.

- Choć był tak ogromną gwiazdą, wybitnym aktorem z takim doświadczeniem, każdemu podał rękę, z każdym porozmawiał, wielokrotnie mnie też pocieszał, przytulał i traktował mnie trochę jak córkę. Serce mi pękło, kiedy dowiedziałam się, że odszedł od nas, ponieważ spotkaliśmy się w październiku na planie serialu. Widziałam, że jest w gorszej formie, ale nie spodziewałam się, że to są ostatnie miesiące dni jego życia i też nasze ostatnie spotkanie. Zwłaszcza że graliśmy taki przyjemny wątek wspólnej kolacji rodzinnej zwieńczonej na końcu śpiewem serialowego Wojtka i pan Emilian. Wziął gitarę w ręce, zaczął śpiewać swoim pięknym głosem i nikt z nas wtedy nie przypuszczał, że to jest ostatnia piosenka, którą przyszło nam wysłuchać - dodała łamiącym głosem.

Myślicie, że widzowie docenią, że gwiazda była tak wylewna? Już jakiś czas temu również pozwoliła sobie na danie upustu emocjom, kiedy w śniadaniówce wspominała z Teresą Lipowską (86 l.) Witolda Pyrkosza (+ 90l.).