Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski nie mogą spać spokojnie... Anonimowa osoba rozesłała do mediów zapis bardzo prywatnej rozmowy telefonicznej dwójki gospodarzy programu TVP 2 „Pytanie na śniadanie”. Wygląda na to, że zarejestrował ją podsłuch zamontowany w samochodzie jednej z gwiazd. Jest to czyn nielegalny i ścigany. Grozi za to nawet więzienie! I nic dziwnego, że ani Kasia, ani Maciek tak tego nie zostawią.
"Super Express" jako pierwszy napisał o sprawie. ZOBACZ: Cichopek jest PODSŁUCHIWANA. Prywatne nagrania z Kurzajewskim trafiły do mediów
Jak potwierdził w rozmowie z nami Maciej Kurzajewski, zajściem już zajmuje się policja.
– Tak, sprawa trafiła na policję. Nie chcę komentować więcej, proszę mi wybaczyć. To stresujące – powiedział nam gwiazdor TVP.
NIE PRZEGAP: Kasia Cichopek wyprowadziła się od Hakiela. Zabrała meble i dywan. Wybrała luksusową dzielnicę [ZDJĘCIA PAPRAZZI]
A Kasia Cichopek od razu skonsultowała się ze swoimi prawnikami.
– Kasia również dostała to nagranie na swojego maila. Od razu udała się do radcy prawnego. Ma nadzieję, że sprawa trafi do sądu, bo w głowie się nie mieści, że ktoś ich nagrywał i jeszcze rozsyłał to po ludziach! – mówi nam znajomy aktorki. – Kasia nie chce tego ujawniać, ale od razu miała podejrzenia, kto mógł to zrobić – słyszymy.
Ktoś najwyraźniej chce zaszkodzić parze prowadzących „Pytanie na śniadanie”, bo nagranie zostało wysłane także do redakcji ich pracodawcy, czyli Telewizji Polskiej.