Nie milkną plotki na temat przyszłości kariery Katarzyny Cichopek w Telewizji Polskiej. W pierwszym wywiadzie wywiadzie po rozstaniu z żoną, Marcin Hakiel zasugerował, że za rozpad ich małżeństwa odpowiedzialna jest osoba trzecia. Media podejrzewają, że chodzi o Macieja Kurzajewskiego, kolegę Cichopek z planu "Pytania na śniadanie". Parę mają łączyć nie tylko relacje zawodowe, lecz także - prywatne.
Po wyznaniu Hakiela na prezenterkę wylał się hejt. Komentarzy oburzonych internautów było tak dużo, że Cichopek musiała wyłączyć możliwość dodawania kolejnych na swoim profilu na Instagramie. Obelgi skierowane w jej stronę pojawiły się również na oficjalnej stronie "Pytania na śniadanie" na Facebooku. Niektórzy widzowie wprost żądali zwolnienia prezenterki z TVP. Wielu z nich straciło do niej sympatię za to, jak potraktowała swojego męża. To wtedy pojawiły się pierwsze plotki na temat jej dalszej kariery w stacji.
Dzisiaj, 27 kwietnia, pracownicy TVP zabrali głos w sprawie swojej koleżanki.
- Ostatnimi czasy takie okropne fake newsy dosłownie zdominowały portale plotkarskie w naszym kraju. Mowa o naszej redakcyjnej koleżance Kasi Cichopek, która nie dość, że w "Pytaniu na śniadanie" jest przez naszą ekipę bardzo lubiana i ceniona, to tak samo na planie serialu "M jak miłość" - powiedziała dziennikarka "PnŚ", Anna Lewandowska.
Dodała również, że Cichopek nadal widnieje w grafiku, co ma być dowodem na to, że TVP nie zakończyło z nią współpracy. Na temat plotek postanowiła wypowiedzieć się również sama prezenterka. Oświadczenie pojawiło się na jej oficjalnym profilu na Facebooku.
- Drodzy, w związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami pragnę zapewnić, że moja współpraca z TVP i Impresariatem układa się bardzo dobrze. I mam nadzieję, że dzięki doświadczeniu, które zdobywam przy realizacji projektów w TVP nadal będzie się rozwijać - napisała.
Wygląda na to, że prezenterka "Pytania na śniadanie" jest spokojna o swoją posadę.
Zobacz zdjęcia Cichopek i Kurzajewskiego w naszej galerii!