Cielecka gorzko o swojej przyszłości: "Nie wiem, czy będę miała emeryturę"

Magdalena Cielecka w szczerym wywiadzie dla "Twojego Stylu" opowiedziała o doświadczeniach z przeszłości i obawach o przyszłość. Jak się okazuje, aktorka w dzieciństwie nie miała lekko. Zdarzało się, że musiała "donosić" ubrania po starszym bracie. Nic więc dziwnego, że na początku kariery, gdy stała się samodzielna, a jej zarobki były więcej niż dobre, pozwalała sobie na małą rozrzutność.

- Oczywiście na jakimś etapie życia byłam trochę "bucowata" i kupowałam po kilka par szpilek naraz, bo było mnie stać - przyznaje w rozmowie z Twoim Stylem.

Wraz z upływem lat aktorka zauważyła, że rzeczy materialne nie sprawiają jej już tyle przyjemności, co kiedyś. Stała się minimalistką, która nie potrzebuje nowego telewizora, bo stary wciąż jest sprawny. Przyznała, że miarą sukcesu jest dla niej teraz normalność. Coraz częściej spogląda z zazdrością na osoby, które żyją poza showbiznesem, ciesząc się swoją anonimowością. Czego dokładnie zazdrości 'zwykłym kobietom' Cielecka?

- Że żyją sobie spokojnie, mają mężów, dzieci, domy z ogródkiem. Że planują wakacje na rok naprzód. Albo że mogą mieć psa. Ja nie mogę mieć psa, chociaż marzę o tym. Mój zawód jest tak niestabilny, że nie mogę się nikim zaopiekować, bo zawsze coś może wyskoczyć i nie dotrzymam obietnicy. Zazdroszczę im, że ich starość jest przewidywalna, będą w otoczeniu dzieci i wnuków, a ja tego nie będę miała. Nie wiem nawet, czy będę miała emeryturę - stwierdziła z goryczą aktorka.

ZOBACZ: Belle Epoque. O czym jest nowy serial TVN? Kto zagra w Belle Epoque?