- Czasem dostaję reprymendę od mojego lekarza, że działam za szybko i jestem w ciągłym biegu - wyznaje Glinka.
Święta w domu
Choć przyznaje, iż nie umie bezczynnie spędzać wolnego czasu, zapewnia, że bardzo ufa lekarzowi i słucha jego cennych rad. - Myślę jednak, że to niedługo się skończy i w styczniu będę musiała zwolnić - zapewnia.
W tym roku Glinka i jej mąż Przemysław Gołdon spędzą święta w domu. Z racji ciąży Kasi cała rodzina przyjedzie do stolicy.
- Już nie ryzykuję i nie wyjeżdżam z Warszawy. Przyjedzie moja rodzina i wszystko zorganizuje, a ja po prostu wypożyczam lokal - śmieje się śliczna aktorka.
Sylwestrowe baby party
Glinka dodaje też, że nie zrezygnuje z żadnego wigilijnego dania. - Muszę jeść ostrożnie, w niewielkich ilościach, ale o to się nie martwię, bo u nas wigilia jest rozłożona w czasie. Dlatego pomalutku będę degustować, ciesząc się smakami i nie zrezygnuję z niczego - zapewnia. Sylwestra natomiast Glinka ma zamiar spędzić na baby party. - Będzie kameralnie. Tak się szczęśliwie składa, że mam kilka koleżanek, które są w takim stanie jak ja lub mają malutkie dzieci - mówi aktorka.