Sandra Kubicka jest w stałym kontakcie z fanami za pośrednictwem Instagrama. Na portalu społecznościowym celebrytka relacjonuje dość szczegółowo swoje życie prywatne. Prezenterka w ubiegłym roku przyjęła oświadczyny swojego partnera Aleksandra Milwiw-Barona, para spodziewa się pierwszego dziecka. Wszyscy fani kibicują przyszłym rodzicom, zwłaszcza że Sandra z powodu problemów zdrowotnych mogła mieć problemy z zajściem w ciążę. Sandra cierpi na PCOS - schorzenie, które może uniemożliwić zajście w ciąż. Wczesne wykrycie choroby i odpowiednie prowadzenie leczenia daje jednak szanse na wymarzone macierzyństwo.
Sandra Kubicka zmaga się z dolegliwościami w ciąży. Pospieszyła do specjalistki
Prezenterka od początku mówiła o swojej choroby bardzo otwarcie. Zależało jej, by za jej przykładem jak najwięcej kobiet wykonało badania i w razie potrzeby rozpoczęło leczenie. potem na swoim przykładzie pokazała, że warto próbować. Jesienią ubiegłego roku ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Przebieg ciąży skrzętnie relacjonuje na Instagramie. Po powrocie z wakacji na Filipinach, sprawiła im miła niespodziankę, publikując badanie USG, na którym wdać twarzyczkę dziecka. Kilka dni później zaniepokoiła jednak informacja o tym, ze bardzo źle się czuje. - Nie mogę się schylać, a jak już się schylę, to czuję prąd w całym kręgosłupie i nie mogę wstać - opowiedziała w relacji.
Pospieszyła tez do specjalistki, która wyjaśniła, że nie jest to może przyjemne, ale da się zminimalizować te bóle. Zaleciła delikatne rozluźnianie mięśni za pomocą masażu oraz zastosowała kinesiology typing. Jeśli zabiegi te nie pomogą, zaleciła specjalny pas, który celebrytka będzie nosić do końca ciąży.