Ta wiosna dla Cleo na pewno rysuje się bardzo optymistycznie. Wokalistka została ambasadorką jednej z najpopularniejszych marek kosmetycznych na rynku. Okazuje się, że nie tylko będzie „świecić” twarzą, ale także sprzedawać produkty z katalogu, zarówno papierowego, jak i online. Nowa rola pozwoli jej, jako fancetrendów beauty, osobiście testować nowości i polecać fanom kosmetyczne perełki od Avon. To pierwszy raz, gdy ambasadorka marki staje się jednocześnie konsultantką. – Zostałam po prostu Avoniarą – śmieje się Cleo w rozmowie z „Super Expressem”.
Cleo nie potrzebuje sztabu wizażystów. Gwiazda maluje się sama
Gwiazda od lat sama projektuje nie tylko wyszukane stroje na scenę, ale także sama maluje się na oficjalne wyjścia, sesje zdjęciowe oraz klipy. Jej makijaż zawsze jest perfekcyjny. – W tym przypadku absolutnie nie chodzi o kasę. Pamiętam, że jak byłam małą dziewczynką to już kręcił mnie świat makijażu. Jak byłam starsza koleżanki były moimi modelkami. Zawsze chętnie robiłam im make-upy. Od czasów liceum maluję się sama. Teraz na plany zdjęciowe, a nawet na dzisiejszą konferencje makijaż wykonałam sama. Cieszę się i sprawia mi to radość. W tym świecie czuję się jak ryba w wodzie – opowiada nam wokalistka i zapowiada, że będzie miała sporo niespodzianek dla swoich fanek. – Zamierzam w social mediach zdradzać regularnie moje triki makijażowi. Chcę się tym dzielić. To wszystko bardzo mnie cieszy. Maluję się codzienne, więc uważam, żeby wszystkie kosmetyki były dobre dla mojej cery. Wykonanie makijażu przed wyjściem to dla mnie jak rytuał, bo to też czas dla mnie samej – wyznaje gwiazda.