Jak dowiedziało się "Show", nie oznacza to jednak, że w następnej edycji zobaczymy "Liszę" w tej samej roli. Producenci programu woleliby raczej znów Cichopek jako prowadzącą.
Co więc z Liszowską? Możliwe, że w następnej edycji, którą będzie wyjątkową i wystąpią w niej finaliści i uczestnicy poprzednich serii, Joanna znów będzie po prostu śpiewać i walczyć o głosy widzów. Jest i drugi wariant, który zakłada wrzucenie Liszowskiej na fotel... jurora. Miałaby zastąpić Edytę Górniak (37 l.) jeśli ta rzeczywiście odejdzie z programu.
Tak czy siak, "Lisza" o robotę się nie musi martwić. No chyba, że wciąż będzie tyć...