Co naprawdę łączy Marcelinę Zawadzką i Rafała Maślaka? "Od razu zaiskrzyło"

2019-03-08 8:13

MARCELINA ZAWADZKA – gwiazda „Pytania na śniadanie” i zdobywczyni 3. Miejsca w programie „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” – znów zatańczy, tym razem w nowym tanecznym show „Dance Dance Dance”. Zdradziła nam, dlaczego postanowiła wrócić na parkiet i dlaczego na swojego partnera wybrała właśnie Rafała Maślaka. Opowiedziała też o najbardziej stresujących chwilach w życiu i wielkich planach na przyszłość.

SE TV 10 Wywiad

i

Autor: Jan Bogacz/TVP/ Materiały prasowe

- Kto w waszym duecie jest lepszym tancerzem?

- To już pozostawiam ocenie widzów. (śmiech)

- W tym programie nie ma profesjonalnego tancerza, który by poprowadził uczestników, jak w „Tańcu z gwiazdami”. Jak zatem wyglądają wasze treningi? Ile czasu zajmuje nauczenie się jednej choreografii?

- Ćwiczymy z choreografami i tancerzami z Egurrola Dance Studio. Są świetnie przygotowani. W każdym momencie odtwarzanej muzyki są w stanie zatańczyć nasze układy. Ciężko policzyć, ile czasu zajmuje nauka choreografii, ponieważ są takie, które łapiemy może nie od razu, ale po trzecim wykonaniu, a są i bardziej oporne, którym poświęcamy więcej czasu – na szczęście profesjonalne oko choreografów i produkcji programu pilnuje, abyśmy byli jednakowo przygotowani do każdego występu.

- Wśród oceniających wasze występy jurorów zasiada m.in. Ida Nowakowska, z którą dobrze się znacie już od dawna. Wspólnie przecież prowadzicie program „Bake Off - Ale Ciacho!”. Jak się odnajdujecie w tym nowym układzie? To ułatwia czy utrudnia zadanie?

- Z Idą Nowakowską poznałyśmy się na planie „Bake Off Junior!” i bardzo się lubimy. Nie zastanawiałam się nad tym, czy to będzie dla mnie trudniejsze czy łatwiejsze – nie było czasu na myślenie, trzeba było trenować (śmiech). Dzięki pracy w show-biznesie i prowadzeniu "Pytania na Śniadanie", znam wszystkich jurorów i uczestników – są częstymi gośćmi w moim programie, więc jakbym tak miała myśleć, to powinnam się stresować wszystkimi. (śmiech)

- Na czym polega taneczna rywalizacja w programie „Dance, dance, dance”?

- Mam nadzieję, że na dobrej zabawie w słusznej sprawie – 6 par, znanych ludzi z ekranów telewizorów i Internetu, spróbujemy odtworzyć światowe teledyski, sceny z filmów muzycznych i musicali. Tańczymy w parach i mamy solowe występy. Para, która zwycięży, będzie mogła przeznaczyć niebagatelną kwotę 100.000 zł na wybrany przez siebie cel charytatywny. To przeważyło, że zdecydowałam się wrócić na parkiet.

- Co jest dla ciebie najtrudniejsze w tym zadaniu?

- Po miesiącu prób już wiem, że najtrudniejsze jest pogodzenie życia zawodowego, prywatnego z treningami. Ćwiczymy codziennie nawet po 6 godzin. To naprawdę bardzo wyczerpujące – szczególnie gdy rano mam program "Pytanie na Śniadanie" i prosto z Telewizji Polskiej jadę na treningi, które trwają do wieczora. Ale na szczęście tworzymy fajną ekipę, mamy dużo zabawy, pokazujemy sobie wspólnie nasze występy, więc jakoś ten kocioł wytrzymam (śmiech).

- Jesteś znana z zamiłowania do sportu, uprawiasz różne, także ekstremalne dyscypliny. Czy dzięki temu masz trochę łatwiej podczas treningów tanecznych?

- I tak, i nie. Dlatego, że na pewno siła i wytrzymałość fizyczna bardzo mi tu pomaga, ale w tańcu używa się innych mięśni i nawet regularne uprawianie sportu nie uchroniło mnie przed zakwasami (śmiech). Mamy świetnego rehabilitanta Tomka, zajmują się nami profesjonaliści więc na szczęście, póki co, mamy tylko małe kontuzje i oby na tym się skończyło.

- Kilka lat temu doszłaś w „Tańcu z gwiazdami” aż do półfinału i udowodniłaś całej Polsce, że potrafisz świetnie tańczyć. Czy z takim doświadczeniem masz jeszcze tremę przed programem „Dance, Dance, Dance”?

- Kiedy weszliśmy do studia, mimo wielu dni treningów, nogi się pode mną ugięły. Dopiero wtedy poczułam, jakie to jest wielkie przedsięwzięcie. Miałam takie uczucie w brzuchu, jak na scenie Miss Universe. Ścisk żołądka, sucho w gardle i poczucie, że nie pamiętam żadnego kroku – a przecież studio było puste. Co dopiero mówić, gdy na widowni zasiądzie publiczność. Ale staram się myśleć, że to jednak jest zabawa i nawet jeśli pomylę kroki to świat się nie zatrzyma, najważniejsze to mieć dystans do wszystkiego, co się robi. Tak jest najzdrowiej.

- Czy to, czego się nauczyłaś w tamtym programie, przyda ci się w programie „Dance, Dance, Dance”? Czego nauczył cię Rafał Maserak?

- Rafał na pewno nauczył mnie dyscypliny, ciężkiej pracy, przekraczania swoich granic oraz wsłuchiwania się w muzykę.

- Czy to tam narodziła się wasza przyjaźń z Rafałem Maślakiem, z którym teraz tworzycie duet w „Dance, Dance, Dance”?

- Tak, z Rafałem Maślakiem poznaliśmy się na planie "Tańca z Gwiazdami" i od razu między nami zaiskrzyło, zaczęliśmy żartować, rozmawiać – dziś jesteśmy przyjaciółmi. Spędzamy ze sobą dużo czasu, przyjaźnimy się. Nawet wakacje czy krótkie wyjazdy weekendowe spędzamy razem. Nasi managerowie też się przyjaźnią i żartują sobie czasem z nas, że tworzymy zgraną, ale emerytowaną parę Miss i Mister. Ale tak rzeczywiście jest. Dużo nas łączy, bardzo się lubimy, mamy wspólnych przyjaciół.

- Kto w waszym duecie jest lepszym tancerzem?

- To już pozostawiam ocenie widzów. (śmiech)

- W tym programie nie ma profesjonalnego tancerza, który by poprowadził uczestników, jak w „Tańcu z gwiazdami”. Jak zatem wyglądają wasze treningi? Ile czasu zajmuje nauczenie się jednej choreografii?

- Ćwiczymy z choreografami i tancerzami z Egurrola Dance Studio. Są świetnie przygotowani. W każdym momencie odtwarzanej muzyki są w stanie zatańczyć nasze układy. Ciężko policzyć, ile czasu zajmuje nauka choreografii, ponieważ są takie, które łapiemy może nie od razu, ale po trzecim wykonaniu, a są i bardziej oporne, którym poświęcamy więcej czasu – na szczęście profesjonalne oko choreografów i produkcji programu pilnuje, abyśmy byli jednakowo przygotowani do każdego występu.

- Wśród oceniających wasze występy jurorów zasiada m.in. Ida Nowakowska, z którą dobrze się znacie już od dawna. Wspólnie przecież prowadzicie program „Bake Off - Ale Ciacho!”. Jak się odnajdujecie w tym nowym układzie? To ułatwia czy utrudnia zadanie?

- Z Idą Nowakowską poznałyśmy się na planie „Bake Off Junior!” i bardzo się lubimy. Nie zastanawiałam się nad tym, czy to będzie dla mnie trudniejsze czy łatwiejsze – nie było czasu na myślenie, trzeba było trenować (śmiech). Dzięki pracy w show-biznesie i prowadzeniu "Pytania na Śniadanie", znam wszystkich jurorów i uczestników – są częstymi gośćmi w moim programie, więc jakbym tak miała myśleć, to powinnam się stresować wszystkimi. (śmiech)

- Niedawno hucznie świętowałaś 30 urodziny. Czego ci życzyć z tej okazji?

- Chciałbym abyśmy byli życzliwsi dla siebie, aby wszyscy mieli spokojne i zdrowe życie, aby ludzie się szanowali. Chodzi mi po głowie taki projekt, aby wspomóc ludzi w podeszłym wieku, więc proszę mi życzyć, żebym zrealizowała ten pomysł.

Emisja w TV:
Dance Dance Dance
sobota 20.05 TVP 2

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki