Karolina Korwin Piotrowska dała się na mówić na odwiedziny w piwnicy, w której powstają filmiki do jednego z najpopularniejszych kanałów na YouTube. Zgodziła się być gościem w "Wywiadach z dupy" - zapewne dobrze wiedząc, że konwencja programu polega na tym, że prowadzący obraża i wyśmiewa się z gości.
Szybko zrobiło się gorąco. Maciej Dąbrowski przedstawił dziennikarkę jako Karolinę Korwin-Mikke. Co ona na to? - Super fantastyczny żart, gleba. Gdybym brała po złotówce od każdego, za nazwanie mnie Korwin-Mikke to podjechałabym tu Rolss-Roycem i byłabym bardzo bogatym człowiekiem - skomentowała.
Ale to był dopiero początek, potem zrobiło się jeszcze ostrzej.
- To Ty nie masz męża? To może jesteś lesbijką? - zapytał Dąbrowski.
- Nie mam męża, pracuję w kobiecej stacji, muszę być lesbijką. Fajnie, nie? Wreszcie to powiedziałam. Szczęśliwy jesteś? - odpysknęła Korwin Piotrowska.
- Twoje całe zawodowe życie składa się z hejtowania innych - tego nie lubisz, tamtego nie lubisz, nawet Maffashion nie lubisz - dopytywał dalej
- Ja ją lubię, ale ona... - broniła się Karolina.
- Co, nie popuściła Ci szpary? Zabrakło Ci słów? - dokładał.
Z pytania na pytanie robiło się coraz goręcej. Korwin Piotrowska dowiedziała się jeszcze, że jest najbrzydsza w showbiznesie i w końcu nie wytrzymała. Przerwała wywiad i chciała wyjść, ale wtedy w piwnicy pojawił się Łukasz Jakóbiak.
- Dzień dobry pani dziennikarko, i co? Tym razem udał się research? Zabrakło języka w gębie? W telewizji taka wygadana, a w piwnicy taka myszunia - przywitał Karolinę z uśmiechem
- Ale o co chodzi, że to coś..?? - zdziwiła się Korwin Piotrowska.
- To coś? jak mnie nazwałaś? To coś? - krzyczał Jakóbiak i oblał dziennikarkę wodą.
Wyszło naprawdę wiarygodnie.
Zobacz: Maciek Zakościelny woli panów?!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail