Fani Popka chcieli zobaczyć go na kanapie u Kuby Wojewódzkiego już w zeszłym sezonie. Niestety okazało się, że produkcji nie stać na występ kontrowersyjnego muzyka. - Wszystkich którzy prosili o zaproszenie Popka informuje, ze manager artysty postawił warunki, których nie jest w stanie spełnić żaden program telewizyjny w tym kraju - napisał Wojewódzki na swoim Facebooku jakiś czas temu. - Nie stać tego pana na króla Albanii. TVN teraz cienko przędzie - skomentował wówczas sytuację muzyk.
Minęło jednak parę miesięcy i okazało się, że Popek jednak wystąpi w show. Nie wiadomo, czy producent poszedł Popkowi na rękę, czy może Król Albanii obniżył stawkę. Do spotkania w studiu doszło i celebryta otrzyma wkrótce honorarium. Już zapowiedział na co wyda zarobione w kilka godzin pieniądze. Jeśli myślicie, że kupi sobie kolejne sportowe auto, albo wyda kasę na inne przyjemności, to się grubo mylicie.
W opublikowanym na YouTube filmie, Popek wyznaje na co przeznaczy wynagrodzenie. - Pieniądze z Kuby Wojewódzkiego, które dostaliśmy, przeznaczamy na cele charytatywne. Połowa pieniędzy pójdzie na dom dziecka w Bydgoszczy - wyznaje muzyk. - A połowa pieniążków idzie do Państwowego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego W Płocku - zapowiedział Popek. To miło z jego strony. Być może Popek został filantropem po występie u Kuby jego trenera Marcina "Różala" Różalskiego, który dał się pobić dziennikarzowi za 100 tysięcy złotych przeznaczonych na cele charytatywne.
Zobacz: Popek odwiedził niepełnosprawnego fana. Muzyk prosi o wsparcie [WIDEO]