Przerwany występ Kozidrak! Polały się łzy!
Beata Kozidrak potrafi zrobić niesamowite show. Kiedy piosenkarka wchodzi na scenę, tłumy szaleją przez długie godziny, tak było, jest i będzie. Kozidrak jest po prostu jedną z najbardziej lubionych wokalistek i wygląda na to, że nic tego nie zmieni. Tym razem jednak artystka nie spodziewała się, że jej występ zostanie tak nagle przerwany. Wszystko przez ogromne emocje!
Dwa serca, dwa rozwody
Przypomnijmy - Kozidrak w 2016 roku, po 37 latach małżeństwa rozwiodła się z Andrzejem Pietrasem. To był ciężki czas dla wokalistki, który przypłaciła problemami z alkoholem. W czerwcu gwiazda pojawiła się na festiwalu Sosnowiec Fun Festival razem ze swoją "przyjaciółką w nieszczęściu", Sylwią Grzeszczak - ona z kolei rozwodzi się z Liberem. Kozidrak postanowiła odnieść się do tych trudnych zdarzeń w życiu obu piosenkarek. Ale nie spodziewała się, co się stanie!
- Bardzo ciepło przyjęliście Sylwię Grzeszczak, która jest fantastyczna. Mogę powiedzieć, że jest moją przyjaciółką. Każda z nas, artystek... Nam nie jest łatwo, może tak powiem - zaczęła występ Kozidrak. - Ale mnie jest super, ja jestem szczęśliwa. I teraz tę piosenkę chciałam wam zadedykować. Z całego serca, właściwie z dwóch serc.
- Wieczory długie i złe... - zaczęła śpiewać piosenkę "Dwa serca, dwa smutki" Kozidrak i w tym momencie na scenę wbiegła totalnie wzruszona Grzeszczak! Wokalistka nie wytrzymała napięcia i rzuciła się do całowania pani Beaty.
Wzruszenie zatkało Grzeszczak
Grzeszczak miała nawet zaśpiewać z Kozidrak, która podpowiedziała jej tekst, ale nie dała rady. Najpewniej wzruszenie odebrało jej mowę. Ostatecznie młodsza gwiazda wykrzyknęła: - Beata jest najlepsza! - i uciekła ze sceny.
Nie przegap: Pilne! Ewa Kasprzyk w fatalnym stanie! Tak się teraz porusza