Tak, Drogie Panie, to sam Antonio Banderas, który niedawno obchodził 48. urodziny! Gdy się na niego spojrzy, aż trudno w to uwierzyć! Smukła sylwetka, zero "piwnego brzuszka", lekki zarost i świetna fryzura - tak aktor wygląda od lat i nic się nie zmienia!
Dorzućmy do tego brak "kryzysu wieku średniego", doskonały samochód i miliony dolarów na koncie. Czyżby ideał? Do tego Antonio wciąż gra w kasowych filmach (ostatnio w "Centralnym biurze uwodzenia"), a jego dobra passa nie zmienia się od lat. Oby tak dalej!
Naprawdę, zazdrościmy jego żonie, Melanie Griffith (51 l.) że ma w domu taki skarb!