W "BrzydUli", polskiej wersji sitcomu o dziewczynie, która nieoczekiwanie trafia do świata mody i show-biznesu, gra jej ojca, Józefa Cieplaka, faceta niezbyt skomplikowanego. Dlatego w tej roli Włodarczyk czuje się... różnie.
- Czasem czuję się bardzo dobrze, a czasem tak jakbym robił coś zupełnie "nie mojego". Wszedłem w postać, która całkowicie zmienia mój obraz, jaki do tej pory prezentowałem na ekranie. Zarówno fizyczny, jak i psychiczny.
Jednak ucieczka od poprzedniej roli może okazać się pułapką.
- Na pewno. Serial liczy 280 odcinków, a ja zaglądam do mieszkań telewidzów niemal codziennie. Może się zdarzyć, że widownia tak pokocha tę historię, że zostanę Cieplakiem do końca życia! - śmieje się Marek Włodarczyk.
Może nie będzie tak źle...