- Nie stawił się na losowanie. W biegu wybierano za niego zastępcę, jakieś 10 minut przed wejściem na antenę - wyznaje nam osoba pracująca w totalizatorze. - Zazwyczaj za takie zachowanie płaci się karę w wysokości 10 tys.
Przeczytaj koniecznie: Sablewska zapisała się na KARATE, aby poradzić sobie z Wojewódzkim
A to oznaczałoby, że Conrado musiałby pracować ponad dwa miesiące za darmo. Za 10 wejść miesięcznie dostaje bowiem 4 tys. zł.
- Nic ciekawego na temat pracy jako prezenter Lotto nie powiem, bo to praca odtwórcza. Nie zamierzam komentować tego wydarzenia - ucina krótko Moreno.
Jak dowiedział się "Super Express", ten półkrwi Hiszpan uniknął kary. Ale teraz melduje się na każdym dyżurze jak trzeba, i to długo przed czasem.