Ewa Błaszczyk od lat udziela się charytatywnie. Jej działalność na tym polu stała się jeszcze większa po tym, co spotkało ją w 2000 roku, czyli ponad 20 lat temu. W lutym wówczas zmarł jej mąż, Jacek Janczarski, który miał tętniaka aorty. Tego samego roku, 11 maja, córka Aleksandra zapadła w śpiączkę. Zachłysnęła się, połykając tabletkę. Ewa Błaszczyk i jej druga córka, Marianna, przeżyły wtedy prawdziwy horror. Ola straciła bowiem przytomność, a w jej mózgu zaszły nieodwracalne zmiany. Zdiagnozowano u niej stan wegetatywny oraz spastyczny niedowład czterokończynowy. Aleksandra Błaszczyk zapadła w śpiączkę. Teraz Ewa Błaszczyk niespodziewanie zabrała głos na temat jej stanu zdrowia. Oto, czego się dowiedzieliśmy.
Córka Błaszczyk zapadła w śpiączkę ponad 20 lat temu. Aktorka niespodziewanie zabiera głos
Ewa Błaszczyk od czasu tego strasznego wydarzenia, dwa lata po wypadku córki, stworzyła fundację "Akogo", a 10 lat później z jej inicjatywy powstała klinika "Budzik". Teraz aktorka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała nieco o Oli.
- Ola leży i czeka. My ją utrzymujemy w jak najlepszym stanie, żeby mogła ewentualnie skorzystać, jeśli się pojawi coś nowego, bo medycyna, którą możemy dziś wykorzystać, jest niewystarczająca - powiedziała Ewa Błaszczyk w wywiadzie dla "Wprost".
Aktorka wyznała, że jest jej ciężko. Ma na głowie mnóstwo spraw i obowiązków, które się piętrzą. Widmo wydarzeń, które spotkały jej córkę, też na niej ciąży. Niedawno w mediach przyznawała, że kiedyś jej życie było inne, a teraz pozostał tylko "nieustanny pęd".