Henryk Gołębiewski jest znany Polakom od wielu lat. Jako nastolatek zadebiutował w serialu "Wakacje z duchami" w roli Pikadora. Za tym przyszły kolejne kultowe role młodego Henia. Jako młodzieniec nie grał wiele, pojawił się m.in. w jednej ze scen "Daleko od szosy", gdzie zagrał kolegę Leszka ze wsi. Potem przez wiele lat pojawiał się sporadycznie w w produkcjach, i dopiero rola Kazia Machejki w "Plebanii" sprawiła, że Polacy znów usłyszeli o Gołębiewskim. Przełomem dla jego kariery okazał się też film "Edi". W życiu prywatnym Gołębiewskiemu nie wiodło się najlepiej, żył bardzo skromnie, miał kłopoty z alkoholem. Jego los odmienił się jednak, gdy aktor miał już niemal 50 lat! Wtedy poznał swoją obecną żonę, w 2006 ożenił się z Marzeną Matusik, a kilka lat później, czyli w 2008 urodziła się jego pierwsza córka, Róża. Dziewczyna ma już 15 lat i towarzyszyła ostatnio ojcu w czasie Festiwalu Muzyki i Kultury Polsko-Czeskiej do Kudowy-Zdroju im. Pawła Królikowskiego.
Tak dziś żyje Henryk Gołębiewski. Jego mieszkanie jest bardzo skromne i małe [ZDJĘCIA]
Oboje udzielili wywiadu Plejadzie. Jak się okazuje mają ze sobą świetny kontakt: - Najbardziej lubię filmy, w których grał, gdy był jeszcze dzieckiem. Stawiam na "Tolka Banana", "Wakacje z duchami" i "Podróż za jeden uśmiech". Patrzę na tatę i jestem szczęśliwa, że mam tak utalentowanego ojca - mówiła nastolatka. I jak dodała, mogłaby skoczyć za ojcem w ogień. Na pytanie, za co najbardziej kocha ojca, odparła:- Za to, że zawsze przy mnie jest. W dobrej i złej chwili. W 100 proc. mnie wspiera, nie ocenia.
Warto przypomnieć, że córka Henryka Gołębiewskiego, Róża, kilka lat temu pojawiła się w serialu "Lombard, życie pod zastaw", w którym gra jej tata.