Córka Krzysztofa Kolbergera: "Jest OK być dzieckiem geja". Mówi o relacjach z partnerem swojego ojca

Krzysztof Kolberger był jednym z najbardziej znanych aktorów i reżyserów teatralnych. Na swoim koncie miał aż 45 ról w filmach. Przez wiele lat dzielnie walczył z rakiem, niestety podstępna choroba pokonała mistrza kina. Odszedł dekadę temu, wielu jednak wspomina go do dzisiaj. Nie każdy jednak znał wszystkie sekrety jego życia. Głos postanowiła zabrać córka aktora, Julia Kolberger, która poszła w ślady ojca i również zajęła się aktorstwem i reżyserią.

ZOBACZ: Olga Frycz wróciła do ojca drugiej córki?! Polecieli razem na wakacje. Ale się porobiło!

W obliczu tego, co ostatnio dzieje się w Polsce, szczególnie w kwestii społeczności LGBT, córka Kolbergera uznała, że musi zabrać głos. Julia postanowiła opowiedzieć jak się czuła jako córka, która ma ojca geja. Zrobiła to w magazynie "Replika".

- Po nienawistnym projekcie ustawy Kai Godek, po wyznaczaniu stref wolnych od LGBT+ czuję, że muszę zabrać głos. W normalnym kraju nie musiałabym takiego wywiadu udzielać. Dlaczego w XXI wieku w mojej ojczyźnie ludzie LGBT+ nie cieszą się pełnią praw? – mówi w wywiadzie dla "Repliki" córka Kolbergera.

Córka aktora odnosi się również do sytuacji, która miała miejsce w sierpniu tego roku. Jarosław Jakimowicz kiedyś aktor i model, a obecnie prezenter TVP, skomentował w ostrych słowach Marsz Równości, który odbył się w Częstochowie. Jednocześnie ujawnił na antenie orientację seksualną Kolbergera.

- Po takim Marszu Równości, gdzie wiemy, kto idzie, jak się zachowuje, to pełna deratyzacja powinna być. (...) Naszym gościem bardzo często był znany aktor Krzysztof Kolberger. Przyjeżdżał ze swoim partnerem. (...) Kulturalni, mili, grzeczni, wychowani - powiedział na antenie TVP Info.

Do tych słów odniosła się jego córka:

- Uderzająca jest hipokryzja prowadzącego program w TVP, który najpierw zaproponował "deratyzację" po Marszu Równości, po czym próbował przykryć swoją homofobię ciepłym wspomnieniem o moim ojcu - mówi.

Jakie ma relacje z partnerem ojca?

Julia zapewnia, że nigdy nie miała problemu z orientacją seksualną swojego ojca, który dał jej dużo ciepła i miłości. Dobre stosunki miała i nadal ma z życiowym partnerem Krzysztofa, który jest członkiem rodziny. Jednocześnie apeluje o większą tolerancję dla społeczności LGBT.

- Jeśli się jest dzieckiem kochającego rodzica, to naprawdę orientacja rodzica jest bez znaczenia. I w drugą stronę: jeśli się kocha swoje dziecko, to orientacja dziecka też nie ma znaczenia. Jest OK być dzieckiem geja, dzieckiem lesbijki czy osoby transpłciowej… OK jest też być rodzicem geja, lesbijki i całego spektrum osób LGBT+, wszelkich seksualności i tożsamości płciowych. Przestańmy mieć z tym problem - mówi Julia i dodaje:

- Jestem do dziś zaprzyjaźniona z partnerem taty, wspaniałym człowiekiem. To jest dziadek dla mojego syna. (…) Może ten wywiad przeczyta jakaś mama geja, która kochała się w moim tacie, a teraz jest przeświadczona, że ma problem z synem. I po przeczytaniu może inaczej spojrzy na własne dziecko. Dla takich mam, ojców, dla takich synów i córek zgodziłam się na ten wywiad.