Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz są małżeństwem od sierpnia 2008 roku. W grudniu tego samego roku na świat przyszła ich córka, Kalina. Związek Urbańskiej i Józefowicza budzi ogromne emocje, między innymi ze względu na fakt, że gdy się poznali, Natasza była 13-latką. Mężczyzna fascynował ją już od samego początku. Przed ślubem przez wiele lat trwali w nieformalnym związku.
Co jakiś czas media donoszą o rzekomym kryzysie w związku Urbańskiej i Józefowicza. Para jednak nie zważa na krążące pogłoski. Podczas jednego z wywiadów wspominała, że mimo próśb menedżerki nie chce pisać sprostowań. - Za chwilę zapomną, a za pół roku znowu wyjdzie to samo - twierdzi, choć nie ukrywa, że zdarzają im się kłótnie.
Mimo to Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz zdają się być szczęśliwą parą. Owocem ich związku jest 13-letnia Kalina, która postanowiła rozwijać się w tym samym kierunku, co uzdolniona mama.
Natasza Urbańska stawia warunki córce. Kariera - tak, ale...
Natasza Urbańska wspiera swoją córkę, Kalinę. Gwiazda już kilkukrotnie pokazała się z nią na branżowych wydarzeniach, a widzowie mogą pamiętać 13-latkę także z reportażu "Dzień dobry TVN". Niedawno córka Urbańskiej i Józefowicza znalazła się w obsadzie musicalu "Metro", który pomógł rozwinąć jej skrzydła m.in. jej mamie.
Kalinka już podąża moimi śladami, bo już występuje w "Metrze" i sobie świetnie radzi. To są jej pierwsze kroki, ale to tak zawsze jest. Do "Metra" przychodzą młodzi artyści, gdzie szlifują swój warsztat. Teraz Kalinka jest w obsadzie, gra moją rolę i sobie fantastycznie radzi. To jest jej życie, to są jej wybory. Widzę, że bardzo podoba jej się występowanie w teatrze - opowiadała Urbańska w rozmowie z Jastrząb Post.
Gwiazda nie ukrywa jednak, że jeśli Kalina chce spełniać się w show-biznesie, musi także spełniać pewne warunki. O swoich wymaganiach mówiła w następujących słowach:
To jest czasochłonne, to jest duża i kondycja, i zaangażowanie, nie tylko fizyczne. Powiedziałam jej, że jeżeli będzie sobie radziła w szkole, to będzie wtedy grała. Ale jeżeli będzie przynosić mi pały do domu, to odcinamy bycie artystką. Tak więc ona stara się dwukrotnie mocniej. Sprawy szkolne to jest podstawa. To jest to, co musi być załatwione i gdzie ona musi zaliczyć. Nie musi mieć piątek. Dla nas ważne jest to, żeby ona zaliczała te wszystkie rzeczy i żeby było w porządku. To jest priorytet. Teatr to jej dodatkowa praca. Ona jest jeszcze dzieckiem. Więc okej, na razie to działa.
Czy Natasza Urbańska ma obawy o przyszłość córki w świecie show-biznesu, który nie jest jej obcy?
W każdej branży jest trudno. Są momenty trudne, jest zawiść. Są momenty lepsze, gorsze. Każdy z nas musi sobie z tym radzić po swojemu. Będę ją wspierała. Będę robiła wszystko, żeby ona to przetrwała. Myślę, że to, że jesteśmy ze sobą zżyte i ja też rezygnowałam z wielu rzeczy, żeby z nią być, i my tą całą jej drogę do dnia dzisiejszego spędziłyśmy razem, jest bardzo budujące - mówiła.
Natasza Urbańska wyjawiła, że ona również miała duże wsparcie ze strony najbliższych. Szczególnym poświęceniem wykazał się jej tata. - On zawsze był ze mną - podkreślała, dodając, że to dzięki ojcu dziś jest silną osobą. Dziś chce, by Kalina czuła oparcie właśnie w niej. - Zawsze może na mnie liczyć, ja zawsze jestem - deklarowała.
Koniecznie sprawdź: Krótko po ślubie Jarek z "Chłopaków do wzięcia" rozstał się z Gosią?! Są niepokojące oznaki [GALERIA]