Tak córka premiera robi się na bóstwo!

Ostatnio spotkaliśmy ją w jednym z salonów piękności, gdzie przez całe 40 minut oddawała się specjalistycznym zabiegom kosmetycznym. Dzięki nim wprost olśniła sobą cały Sopot. Panowie odwracali za nią głowy na ulicach, a panie zerkały zazdrośnie.

*Narzeczony Kasi Tusk trzyma ją krótko*

Sopot, godzina 15, ulica Władysława Jagiełły. Na sportowo ubrana Kasia Tusk nieśpiesznie przechadza się po trotuarze. Nawet bez makijażu jest zjawiskowa. W kusej bluzeczce, krótkich spodenkach, sandałkach i z wielką torbą pod ręką wygląda jakby właśnie zmierzała na plażę. Jednak, ku naszemu zaskoczeniu, zamiast na pobliskie kąpielisko, córka premiera swoje kroki skierowała do Centrum Pięknego Ciała.

*Czy będzie ślub Kasi Tusk?*

To specjalistyczny salon piękności. Oprócz standardowych zabiegów, jak depilacja czy pielęgnacja paznokci, kobiety mogą przedłużyć sobie rzęsy, oddać się czekoladowym lub owocowym masażom, a nawet skorzystać z porad dietetyka. Ceny do najniższych nie należą, ale zrobienie się na bóstwo jest warte każdych pieniędzy. Za podstawowy zabieg trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych. Te bardziej skomplikowane, jak usuwanie trądziku czy fotodepilacja, kosztują już kilkaset złotych! W salonie urody Kasia spędziła ponad czterdzieści minut. Co tam robiła?

*Zięć Tuska poszedł po rozum do głowy!*

Jak ustalił "Super Express", tyle czasu zabierają zabiegi związane z pielęgnacją i upiększaniem paznokci. Córka premiera mogła się też zdecydować na maseczkę oczyszczającą lub krótki masaż.

Naszym jednak zdaniem, żadne zabiegi nie są jej potrzebne. I bez nich swoim urokiem jest w stanie oczarować każdego.