Związek Andrzeja Łapickiego i Kamili Łapickiej od początku budził spore kontrowersje. Obserwatorzy nie wierzyli w szczerość uczuć pary, którą dzieliło aż 60 lat różnicy. Aktor i teatrolożka wbrew wszystkim postanowili jednak w 2009 roku stanąć na ślubnym kobiercu. Rodzina aktora przez lata nie komentowała tej decyzji. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać jedyna córka artysty - Zuzanna Łapicka-Olbrychska. Kobieta wyznała, że jej zdaniem związek ojca z młodszą kobietą wynikał z niemożności pogodzenia się z upływającym czasem.
Nie byłam jakoś specjalnie zachwycona, ale wiedziałam, dlaczego postanowił ożenić się z młodszą od siebie o ponad pół wieku kobietą. On po prostu odrzucał starość. Dla niego to było upokorzenie, na które się nie godził. Jak to kiedyś napisał Czesław Miłosz: "Przemijanie - jestem przeciw" – powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów Extra" Zuzanna Łapicka-Olbrychska
Zuzanna Łapicka nie obwinia o niepowodzenie małżeństwa Kamili. Córka aktora uważa, że 60 lat młodsza partnerka była zbyt współczesną kobietą jak na standardy jej ojca. Kobieta zdradziła, że związek ten wynikał z ogromnej samotności Andrzeja Łapickiego.
Choć ja bardzo starałam się przy nim być, nie byłam w stanie zastąpić mu żony. A on żądał obecności non stop, tak jak to kiedyś zapewniała mama. Ożenił się z młodą dziewczyną, która - co normalne - miała swoje zawodowe ambicje, a to się ojcu za szczególnie nie podobało. Jak napisałam we wstępie do 'Dzienników' ojca, które niedawno się ukazały, jego nieuchronne rozczarowanie tym małżeństwem wynikało z tego, że dziś nie ma już kobiet skrojonych na XIX-wieczną modłę. Ale jeśli jeszcze przez jakiś czas był szczęśliwy, to dlaczego miałabym to oceniać - ujawniła córka Łapickiego.