Witold Paszt zmarł w 2022 roku. Rocznikowo miał 69 lat, więc mało brakował mu do hucznego świętowania okrągłej siedemdziesiątki. Śmierć artysty wstrząsnęła polskim show-biznesem, bo Paszt cieszył się szacunkiem i sympatią nie tylko wśród fanów, ale również kolegów oraz koleżanek z branży. Gdy lider zespołu VOX zmarł, jego córki na oficjalnych profilach w mediach społecznościowych przekazały jedynie, że odszedł "otoczony bliskimi i ukochanymi zwierzętami", a jako przyczynę śmierci podano "długą chorobę". Dokładne okoliczności odejścia Witolda Paszta do tej pory były owiane tajemnicą. Ludzie plotkowali i spekulowali przez jakiś czas, aż do teraz, kiedy jedna z jego córek, Natalia Paszt, pojawiła się 1 listopad 2023 roku w programie "Pytanie na śniadanie" w TVP. Postanowiła wyjawić prawdę na temat śmierci ojca.
Córka Witolda Paszta wyjawiła w telewizji prawdę o jego śmierci. Prowadzących zatkało, to była tajemnica!
1 listopada, czyli Dzień Wszystkich Świętych, to był czas na wspominanie zmarłych. Do programu "Pytanie na śniadanie" w TVP zaproszono więc córkę Witolda Paszta, Natalię Paszt, która opowiadała o ojcu. Niespodziewanie prowadzący postanowił zapytać ją o "prawdziwą przyczynę śmierci", by zakończyć wszelkie plotki i spekulacje w tym temacie. Chyba nie sądził, że uzyska odpowiedź, aż go zatkało!
- Co się tak naprawdę stało, Natalio? - zapytał wprost dziennikarz TVP. - Trzy covidy, trzy covidy - odpowiedziała Natalia Paszt, wyraźnie poruszona. Tłumaczyła, że Witold Paszt, jej tata, długo walczył o lepsze zdrowie, ale dolegliwości się pogłębiały. Walczył, nie poddawał się, aż pandemia wszystkie jego starania przekreśliła. - Miał bardzo dużo planów, a jeszcze większe ambicje - dodawała córka Paszta.
Pod koniec rozmowy Natalia podzieliła się też czymś poruszającym. Wyznała, że nadal czuje obecność ojca, choć nie potrafi dokładnie tego uczucia wyjaśnić. - Ja mam wrażenie, że jest jakieś kosmiczne połączenie między nami, absolutnie jestem o tym przekonana - powiedziała Natalia Paszt.