Jak się okazuje, nie każdy aktor jest zadowolony z pomysłów producentów dotyczących zmiany wizerunku do roli. Renne Zellweger (39 l.) musiała przytyć, by zagrać Bridget Jones, Charlize Theron (33 l.) brać leki, by wyglądać dużo gorzej w filmie "Monster", a Russell Crowe został poproszony o zapuszczenie włosów. I narzeka, choć naszym zdaniem nie powinien.
- Czuję się, jakbym miał przyczepionego do karku martwego misia koalę - wyznał aktor.
Nam się jednak wydaje, że miliony dolarów, które dostanie za rolę Robin Hooda nie tylko starczą na fryzjera, ale też wynagrodzą wcześniejsze niedogoności.