Tom Cruise (46 l.) robi postępy. Najpierw pomoc dziennikarzowi, który zasłabł na ulicy, potem zupełnie "przypadkowe" sesje zdjęciowe razem z córką Suri, a teraz cierpliwe rozdawanie autografów fanom. Wszystko to oczywiście z nieodłącznym i szczerym uśmiechem!
Czyżby za tą cudowną przemianą stała jakaś dluższa terapia u psychoanalityka? A może aktor zdał sobie w końcu sprawę, że latka lecą, ról jak na lekarstwo, a miłość do bliźnich popłaca? Cóż, będzie się musiał jeszcze jakiś czas starać, zanim uwierzymy, że to wszystko jest prawdziwe i nieudawane. Przez tyle lat było przecież dokłądnie odwrotnie...