Nie ma co się dziwić, że rodzimi kotleciarze z Tomaszem Kammelem (37 l.) na czele ruszają na łowy. On sam zgarnie w grudniu 250 tys. zł!
Kammel to prawdziwy przodownik i mistrz chałtur. Jak dowiedział się "Super Express", jego kalendarz już pęka w szwach. Prezenter na grudzień ma zaplanowanych 15 imprez, a to jeszcze nie wszystko. Za każdą z nich weźmie minimum 15 tys., a czasem nawet i 20 tys. zł!
- Grudzień to okres, kiedy jest najwięcej imprez i pokazów - mówi nam osoba z kotleciarskiej branży. - To najlepszy czas dla gwiazd. Wtedy potrafią one naprawdę sporo zarobić, bo stawki za takie świąteczne występy są znacznie większe - tłumaczy.
A do tego dochodzi jeszcze zarabianie na nocy sylwestrowej.
- Tomasz poprowadzi w tym roku jedną z imprez sylwestrowych. Za udział w takim przedsięwzięciu może zgarnąć spokojnie ponad 20 tys. zł - mówi nam organizator imprez.
Grudzień będzie owocny także dla Beaty Sadowskiej (34 l.) i Grażyny Torbickiej (49 l.). Mimo że obie panie ostatnio mniej pokazują się w telewizji, i tak będą miały okazję się odkuć. Prezenterki mają zatwierdzone po około 10 imprez. Za każdą mogą zgarnąć nawet po 12 tysięcy.
Olbrzymią popularnością cieszą się też kabarety. O nie toczą się prawdziwe bitwy. Piotr Bałtroczyk (47 l.), Ani Mru-Mru, Mumio, Kabaret Moralnego Niepokoju czy Paranienormalni. To właśnie oni mają nawet po 20 imprez w ciągu miesiąca. Za każdy występ panowie zgarniają średnio po 25 tys. Ale oczywiście do podziału na cały zespół, więc poszczególni członkowie nie mogą się mierzyć z Kammelem...