"Czas honoru Powstanie" odcinek 7 "Nadajnik i morfina" - niedziela, 19.10.2014, o godz. 21.10 w TVP2
Żołnierze z oddziałów Władka i Bronka (Maciej Zakościelny), którzy razem tworzą kompanię majora Krawca (Wojciech Majchrzak) po niemieckim bombardowaniu zaczynają wątpić czy dalsza walka w Powstaniu Warszawskim ma jakiś sens.
Przeczytaj: Czas honoru Powstanie. Pabst ukrywa Celinę w swoim mieszkaniu - zdjęcia
W 7 odcinku "Czasu honoru Powstanie" na cmentarzu na Starówce chowane są ofiary ostatniego nalotu. Bronek nie może się pogodzić ze śmiercią towarzyszy broni. Powoli zdaje sobie sprawę, że są skazani na klęskę.
- Jak tak dłużej potrwa, to z kompanii staniemy się plutonem i to małym. Straciliśmy jedną trzecią ludzi... - stwierdza z goryczą Bronek.
- O co ci chodzi? Myślisz, że tego nie wiem. Władek, znajdź ochotników, trzeba uzupełnić stan... - Krawiec wie, że niewiele mogą zrobić, ale poddanie się nie wchodzi w grę.
Patrz: Czas honoru Powstanie. Śmierć Bambo. Konfident Karkowski zabija syna majora Krawca
Krawiec wydaje rozkaz znalezienia ochotników, którzy zasilią szeregi jego kompanii. Władek i Ruda odwiedzają mieszkańców pobliskiej kamienicy, którzy modlą sią za duszę swoich bliskich zmarłych i próbują przekonać do walki cywilów. Spotykają się jednak z otwartą wrogością.
- Sami mamy walczyć? - pyta z niedowierzaniem Ruda gdy widzi, że ludzie nie chcą dołączyć do powstańców.
- A prosił was kto? Dziecko mi przez was zabili. Wynoście się do lasu łajdaki! - krzyczy jej w twarz zrozpaczona kobieta.
- My chcemy walczyć, żeby dzieci nie ginęły - Ruda próbuje ją przekonać, że walka ma sens, ale pogrążona w żałobie warszawianka nie chce o tym słuchać.
- Gadasz tak, a sama masz dziecko? Zabili twoje dziecko na twoich oczach?! Gdybyś była matką, to byś się nie bawiła w powstanie. Pora im, żeby im ktoś wreszcie powiedział co myślimy, żeby im wygarnął. Chowamy się jak szczury po piwnicach. Nie chcemy was tutaj!
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail