Aneta Brzozowska charakteryzatorka w „Czasie honoru”, opowiada jak przygotowuje aktorów do gry w serialu. Poza ujęciami i zdjęciami, to właśnie ona i jej zespół, nadaje bohaterom autentyczności.
Jak zdradza Brzozowska, charakteryzacja to żmudny proces. Przygotowanie jednego aktora do zdjęć zajmuje średnio godzinę. Swoją wiedzę na temat panującej mody w XX wieku, czerpią z oryginalnych fotografii i albumów.
Autentyczność to podstawa
- Chcemy oddać tragizm tamtych lat jak i wizerunek ludzi, tak żeby to wszystko było dla widza realne. Najpierw pracujemy na źródłach, oglądamy zdjęcia, żeby potem we współpracy z reżyserem i naszymi aktorami przenieść to na serialowych bohaterów.
Akcja czwartej serii „Czasu honoru” rozgrywa się już w 1944 roku, więc bohaterowie trochę się zmienili. Aby wyglądali autentycznie, musieli się zestarzeć. Niektórym z nich uwidoczniły się zmarszczki i siwe włosy.
Blizny są męskie
- W tej serii postarzaliśmy aktorów. Chłopaki mają też blizny, które są wynikiem poprzednich walk i przesłuchań. Ale cieszą się z tego, twierdzą, że są one męskie.
Zobacz cały wywiad z Anetą Brzozowską