Ostatnio głośno jest o akcji "Zostaw serce na ziemi" promującej ideę transplantologii. Czerwińska, chociaż bardzo by chciała, nie może po śmierci oddać swoich narządów.
- Chciałabym być dawcą. Kiedyś dowiadywałam się, czy mogę, ale chorowałam na żółtaczkę i powiedziano mi, że to mnie wyklucza - opowiada "Super Expressowi".
Na szczęście gwiazda "Świata według Kiepskich" znalazła inne rozwiązanie.
- Rok temu koleżanka w moim wieku oddała siebie w ogóle, całą. Mogą sobie robić na niej eksperymenty. Także nie będzie miała żadnego pogrzebu, tylko że tak powiem, będzie rozpreparowana. Tak sobie myślę, że może ona ma i rację. - dodaje aktorka.
Zobacz także: Zofia Czerwińska o DRAMACIE z dawnych lat: Zostałam zgwałcona