Ewa Farna była niegdyś w Polsce jedną z najpopularniejszych młodych wokalistek. Artystka o głosie jak dzwon niedawno obchodziła swoje 30. urodziny. Jej sława w kraju nad Wisłą nieco osłabła, ale Farna wciąż może liczyć na ogromne zainteresowanie w Czechach. Jak się okazuje, rozpoznawalność u naszych sąsiadów jest jednak bardziej uciążliwa, niż w Polsce, zwłaszcza jeśli chodzi o media plotkarskie, które - jak określiła Farna - są "ostrzejsze w Czechach". - Pokazałam im, że jestem niezłomna i mogą pisać źle, ale już od pewnego czasu jest to nękanie. (...) Wszyscy mi pisali w Czechach, że jestem gruba, a ja zrobiłam z tego piosenkę i to moja najpopularniejsza piosenka tam — powiedziała Ewa Farna w wywiadzie dla serwisu o2. A później podzieliła się wstrząsającą historią koleżanki z branży.
Czeska wokalistka straciła przez to życie, a teraz Ewa Farna jest na celowniku!
Chodzi o tragiczną śmierć czeskiej piosenkarki Ivety Bartošovej. Ewa Farna wyznała, że czeskie media dosłownie zniszczyły jej życie i przyczyniły się do tego, że kobieta ostatecznie straciła życie.
— Była chora, ewidentnie się musiała leczyć, miała cały czas mocne problemy. A media cały czas po niej jechały. Śledzili ją do każdej instytucji, do której pojechała, żeby się leczyć. Pisali o niej najgorsze rzeczy. I jeden redaktor napisał któregoś dnia: "My ją kiedyś zabijemy tym zachowaniem". I ona naprawdę się zabiła. Nie była w stanie już tego wytrzymać — powiedziała Ewa Farna w rozmowie z o2.
Jej przerażające słowa są przestrogą dla tych, którzy szerzą nienawiść w sieci.