Podczas trasy koncertowej Czesław Mozil nie ma specjalnych wymagań. Nie towarzyszy mu tłum ochroniarzy i nie odpoczywa na wielkiej kanapie. Przeciwnie.
"Fakt" podpatrzył, jak po zakończonym koncercie Mozil pomagał ekipie technicznej i kolegom z zespołu w pakowaniu instrumentów do samochodu.
Patrz też: Czesław Mozil, juror X Factor: Nie mam teraz czasu na miłość
"A kiedy już się zmęczył, to jak na człowieka pracy przystało, pokrzepił się godnym trunkiem" - czytamy.
Życzymy sobie więcej takich gwiazd.