Czesław Mozil był gościem Tomasza Sekielskiego, który zaprosił go do wywiadu na tematy bardziej i mniej przyjemne do swojego programu na Youtubie. W pewnym momencie rozmowa zeszła na najnowszą płytę artysty, „Kiedyś to były święta”, stworzonej z zespołem Grajkowie.
Nie przegap: Brzozowski wygadał się, dlaczego dostał się na Eurowizję. Można się mocno zdziwić
Juror „Mam talent” docenił pracę swoich współpracowników i zwrócił uwagę na ich młody wiek. Powiedział, że chętnie spotkałby się z nimi za 20 lat, by jeszcze raz nagrać wspólny projekt.
Wtedy Tomasz Sekielski stwierdził, że muzyk będzie już seniorem. Odpowiedź Czesława Mozila musiała wbić widzów w fotel, a samego prowadzącego wprawiła w niemałą konsternację.
- Ja myślałem, że senior to tak 85-90 lat. Andrzej Wajda jest teraz seniorem, 95 ma – powiedział.
Wyraz twarzy dziennikarza był bezcenny. Widać było na jego twarzy i zmieszanie i zaskoczenie. Po chwili stwierdził, że reżyser zmarł w 2016 roku.
- Kurczę, ja pie***lę, jak to się wydarzyło? – odpowiedział zdumiony muzyk. Tomasz Sekielski zasugerował, że artysta musiał przegapić ten fakt. Trzeba przyznać, że to okropna wpadka dla człowieka tak mocno związanego z kulturą.
- Jezus Maria, przecież wiem, że zmarł. O cholera... Przepraszam świętej pamięci Andrzeja Wajdę – kajał się Czesław Mozil.
Prowadzący jednak rozładował sytuację, przypominając, jak sam omyłkowo uśmiercił Davida Attenborough i porównując go do wydarzenia podczas wywiadu:
- Ty za to ożywiłeś Andrzeja Wajdę – zakończył.