Czesław Niemen - taki był naprawdę
Czesław Niemen - mimo że zalicza się do zdecydowanie najważniejszych postaci w historii polskiej muzyki rozrywkowej - pozostaje ciągle pozostaje postacią tajemniczą. Niedawno o tym, jak wyglądały relacje rodzinne w domu słynnego muzyka mówiła jego córka - Natalia Niemen. W rozmowie z Żurnalistą stwierdziła, że jej ojciec "był jak dąb, a mama jak ptak w gałęziach korony tego dębu". Powszechnie wiadomo także o tym, że Czesław Niemen miał bardzo gorący romans z włoską piosenkarką Faridą, czyli Concettą Gangi, która zmarła jesienią 2024 roku. Niewiele natomiast wiadomo, jaki był słynny wokalista w początkach swojej wielkiej kariery. W tamtym okresie poznał go Piotr Kuźniak, wokalista, instrumentalista i kompozytor znany m.in. z zespołu Trubadurzy. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedział o nieznanej szerzej twarzy Czesława Niemena.
W galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Czesława Niemena z różnych etapów kariery
Piotr Kuźniak poznał Czesława Niemena na Festiwalu Młodych Talentów
Piotr Kuźniak w tamtych czasach był bardzo wpatrzony w starszego o 9 lat kolegę. Mimo sporej różnicy wieku chłopaki byli w bardzo dobrej komitywie. Poznali się w 1962 roku na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. - Ja słuchałem go przed wejściem na scenę, jak sobie ćwiczył w namiocie, bo to się na kortach tenisowych odbywało. Nieprawdopodobna skala głosu, nieprawdopodobnie operował tym głosem. Ja byłem zdziwiony, bo po chórze Stuligrosza, gdzie nauczyłem się śpiewać, gdzie w końcu też byłem solistą tego chóru, usłyszałem, jak człowiek wyczynia z tym głosem dokładnie, co chce - wspomina Kuźniak, który na tamtym festiwalu w swojej kategorii duetów i tercetów zajął pierwsze miejsce.
Czesław Niemen przedstawił Piotr a Kuźniaka jako swojego brata
Potem, gdy Czesław Niemen przyjeżdżał na koncerty do Poznania, zabierał ze sobą nieletniego wówczas Piotra Kuźniaka. - Ja byłem biednym człowiekiem kiedyś, synem tramwajarza. Nie było mnie stać, żeby kupić bilet na koncert. Zresztą chodziłem do szkoły, do technikum. Czesław wprowadzał mnie od tyłu, wejściem dla artystów - opowiada muzyk znany m.in. z Trubadurów. Raz jednak nie udało mu się dostać do środka. Wtedy Niemen postanowił przedstawić Kuźniaka jako swojego brata, mimo że oczywiście żadne pokrewieństwo ich nie łączyło.
Któregoś razu się nie udało, bo poszedłem z Czesławem i ten ochroniarz, który tam stał, zaczął kontrolować, kto wchodzi. Mówi: "A kto ty jesteś?" A Czesław odpowiada: "To mój brat". A tamten na to: "To pokaż legitymację". Wtedy Czesław mówi: "No zobacz, znowu zostawiłeś w hotelu. To idź po tę legitymację". Nie było wyjścia, musiałem po prostu już pojechać do domu, bo wiedziałem, że nie wejdę, bo takiej legitymacji nie mam
- wspomina Piotr Kuźniak. Na szczęście na ogół wchodził ze starszym kolegą bez problemów. - Byłem prawie na każdym koncercie Czesława - podkreśla.