Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dobiegła końca. Jeszcze przed jej finałem fani spekulowali, co stanie się z uczestnikami i czy ich związki przetrwają. Pojawiło się sporo komentarzy sugerujących, że najnowszy sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powinien zakończyć się trzema rozwodami - i to dla dobra bohaterów show TVN. Ostatecznie w finale programu widzowie dowiedzieli się o rozstaniu Agnieszki i Kamila oraz Patrycji i Adama. Nie wiadomo było jednak, co z małżeństwem Doroty i Piotra. Rozwód - zdaniem fanów - wydawał się być kwestią czasu, jednak główni zainteresowani, mimo problemów, chcieli zawalczyć o swój związek. Podczas ostatniej rozmowy z portalem Co Za Tydzień Piotr opowiedział, jak potoczyły się ich wspólne losy.
Co z małżeństwem Doroty i Piotra ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
Piotr i Dorota ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mieli spore problemy już na początku małżeństwa. Kłótnie próbowali przepracować u psychologa. Następnie rozstali się na kilka dni - Dorota wydawała się z ulgą wyjeżdżać, z kolei Piotr nie mógł pogodzić się z rozłąką. Jeszcze w programie okazało się, że mają wobec siebie rozbieżne oczekiwania. Choć w finale widzowie usłyszeli, że przyszłość pary nie jest jeszcze przesądzona, teraz nie ma już wątpliwości.
- Spory czas po decyzji i po programie próbowaliśmy jeszcze, ale doszliśmy jednak oboje do wniosku, że nam się nie uda - wyjawił Piotr podczas rozmowy z reporterką Co Za Tydzień.
Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podkreślił, że poważnym problemem w jego relacji z Dorotą była dzieląca ich odległość. Jego zdaniem to główny czynnik, który zadecydował o ich rozstaniu.
- Ja to typ romantyka, który wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, i Dorotka, taka jednak bardziej zachowawcza, próbująca budować uczucia od zera, a budowanie od zera w takich warunkach, w jakich my się znaleźliśmy, czyli cztery godziny jazdy w jedną stronę, spotykania się gdzieś tam raz w tygodniu... No bardzo ciężko było o tym w ogóle myśleć, a jeszcze trudniej wprowadzić w życie. Siłą rzeczy nie udało nam się tego posklejać - tłumaczył.
Piotr przyznał, że to on był osobą, która jako pierwsza podjęła decyzję o rozwodzie.
- Na początku decyzję podjąłem ja, była ta kwestia innego postrzegania, jak powinno się rodzić uczucie. Natomiast potem była próba ratowania tego, bo zaangażowaliśmy się uczuciowo. Chcieliśmy mieć poczucie, że chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, że może coś z tego jednak wyjść. Później to była już nasza wspólna decyzja, wiedzieliśmy, w jaką stronę to zmierza. Połączyło nas pewne doświadczenie, o którym możemy mówić jak dobrzy znajomi, a nie jak para - podkreślił.
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyjawił, że on i Dorota starają się wzajemnie wspierać. Ponadto zaznaczył, że osobom postronnym trudno jest zrozumieć przeżycia uczestników show oraz ich emocje. Największą trudność sprawiło mu zaś...
- Chyba to wycofanie Doroty. Bo spodziewałem się osoby, która będzie bardziej otwarta uczuciowo i będzie w stanie się bardziej zaangażować pod kątem romantycznym. Żeby było widać w powietrzu te iskierki, żeby to zatrybiło. Tak jak mówiłem w programie, ja jestem wyznawcą tej "chemii", która się pojawia między osobami bez lat pracy. Lata pracy przychodzą, kiedy jest jakikolwiek zalążek uczucia. Potem się po prostu pracuje. Ciężko było z jednej strony patrzeć i odczuwać to wycofanie, ale Dorotka mówiła mi, że jest jej ciężko przez kamery i jak kamery sobie pójdą, to będzie inaczej. Dlatego byłem świadomy tego, że to nie jest komfortowa sytuacja, bo dla mnie też nie była.
Mimo to Piotr uważa, że to, co on i Dorota przeżyli w "Ślubie od pierwszego wejrzenia", było dobrym doświadczeniem.
- Najważniejsze było to, że my się przez ten miesiąc ze sobą nie męczyliśmy. Rozumieliśmy się nawzajem, szukaliśmy też jakiegoś dialogu i tego co możemy zrobić, żeby było lepiej. Koniec końców to był dla nas bardzo dobry czas - podsumował.
Zapytany o to, czy jest szansa, że przyjaźń jego i Doroty przerodzi się w romantyczną relację, Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odparł:
- Nie jestem kompetentną osobą, żeby mówić za nas oboje. Nie chcę się bawić we wróżkę. Raczej podjęliśmy ostateczną decyzję i nie wydaje mi się, żeby się cokolwiek zmieniło.
Najwyraźniej nie ma co liczyć na to, że Piotr i Dorota ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" spróbują stworzyć związek. Nie wiadomo także, czy pogłoski o ciąży Doroty są prawdziwe...