Prywatność Marty Żmudy Trzebiatowskiej często znajduje się na celowniku mediów i reporterów. Raz możemy dowiedzieć się, że aktorka rozstała się ze swoim ukochanym Adamem Królem, innym razem, że ich związek przechodzi ciężki kryzys, z kolei czasem informowani jesteśmy o ich ślubie. W końcu Marta postanowiła wyjawić, jak jest naprawdę.
W najnowszym numerze magazynu "Party" Marta wyznaje, że w jej związku z Adamem ani nie ma poważnego kryzu, ani też nie szykuje się ślub. - Niektóre dziewczyny mają marzenia o białej sukni i welonie. Ja do nich póki co nie należę - zdradziła aktorka i przy okazji wyjaśniła, że nawet nie miałaby czasu na planowanie ślubu. - A poza tym jest nam dobrze tak, jak jest. Żyję, planując tylko to, co mam do zrobienia w najbliższym czasie - dodała Marta.
Korzystając z okazji Marta wyjawiła również, że jej związek z Adamem nie należy do idealnych, ponieważ takie związki po prostu nie istnieją. Na szczęście para potrafi dojść do porozumienia, dzięki rozmowom. - Mój zawód dostarcza mi tylu emocji, że nie potrzebuję rollercoastera w życiu prywatnym. Potrzebuję za to stabilizacji, spokoju, harmonii - zdradziła Marta.
Wygląda na to, że tego wszystkiego dostarcza aktorce Adam Król. Być może w końcu jednak Marta zamarzy o białej sukni? Z drugiej strony w magazynie "Party" podkresliła, że dopiero na starość dowie się, czy Adam był jej miłością na całe życie, a 8 wspólnych lat to za mało, by to stwierdzić. Z pewnością Adamowi nie jest zbyt miło ze świadomością, że może nie być "drugą połówką" dla Marty.