Dagmara Kaźmierska w ogniu krytyki. Na jaw wyszła jej przeszłość
Dagmara Kaźmierska cieszyła się dużą popularnością do pewnego czasu. Zanim została celebrytką, w 2009 roku została zatrzymana i skazana prawomocnym wyrokiem za "stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji" - przypomina Pudelek.pl. To jednak nie wszystko, bo przeszłość wróciła do Dagmary. Kontrowersyjny temat stał się numerem jeden w mediach, po tym, jak portal Goniec.pl opublikował pod koniec kwietnia artykuły, w których przedstawiono zeznania ofiar "Królowej życia".
Najwięcej emocji wzbudziła wypowiedź kobiety, która w wieku 24 lat zaczęła pracę w agencji towarzyskiej Dagmary Kaźmierskiej. Przed sądem zeznała o piekle, którego miała tam doświadczyć, m.in. o odurzaniu, regularnym stosowaniu przemocy i gwałcie w ramach "kary" za próbę ucieczki - przypomina serwis. Przypomnienie o przeszłości Dagmary, wywołało ogromne kontrowersje.
Krzysztof Rutkowski mówi, że był w agencji towarzyskiej Kaźmierskiej
- O Dagmarze wiedziałem, bo wykonywałem jedną "robotę" na Dolnym Śląsku. Zresztą ja byłem z policjantami w jej agencji towarzyskiej. Szukaliśmy dziewczyny, szukaliśmy prostytutki, która była poszukiwana listem gończym. I z policjantami kryminalnymi byliśmy w tej agencji. Dagmary tam wtedy nie było, ale wiemy, który to jest budynek - wspominał detektyw.
To jednak nie wszystko! Rutkowski powiedział więcej! - Dagmara niegdyś czerpała korzyści z nierządu. Potocznym językiem mówiąc - Dagmara była "bur*elmamą", która pilnowała biznesu. Tu nie ma wątpliwości. Jak traktowała te dziewczyny - nie wiem, bo nikt do mnie na skargę nie przyszedł. Gdyby przyszły, to bym ją zamknął - powiedział w rozmowie z JastrząbPost Krzysztof Rutkowski.
Dagmara Kaźmierska reaguje na słowa detektywa
Dagmara Kaźmierska odniosła się do słów słynnego detektywa - celebryty.
- Słyszałam wywiad pana Rutkowskiego. Nie przypominam sobie, żeby pan był w moim klubie, byłoby mi coś wiadomo. Może był w klubie kolegi, u mnie nie sądzę, że był. A nawet jak był, no to skoro pan Rutkowski był, wszedł normalnie, nic się nie działo, to powinno też dawać jakieś światło na to, jak się u mnie działo, że nie było żadnego gnębienia, itd. No, ale ja się z tego tłumaczyć nie będę - podsumowała, cytuje Pudelek.pl. Jesteśmy ciekawi, co jeszcze na wyjdzie na jaw na temat przeszłości Kaźmierskiej.