Dagmara Kaźmierska ma na swoim koncie jedno, nieudane małżeństwo. Królowa życia w swojej autobiograficznej książce wyjawiła, że ojca Conana poślubiła, gdy odsiadywała wyrok w więzieniu (skazano ją za sutenerstwo). Z Pawłem Kaźmierskim poznali się, gdy miała 19 lat. On był znany w okolicy i budził postrach. Ich miłosna sielanka dobiegła jednak końca, gdy mężczyznę skazano za morderstwo. Dagmara od wielu lat samodzielnie wychowuje ich syna Conana, który przyznaje, że z ojcem ma raczej rzadki kontakt. I choć zdarzało jej się być w związkach, to ostatecznie nie przetrwały one próby czasu.
Teraz Kaźmierska udzieliła wywiadu Plotkowi, w którym pożaliła się na brak powodzenia u mężczyzn.
- Ja nie mam w ogóle brania. (…) Marzyłam, żeby koledzy z klasy dali mi jakąś karteczkę, że chcą ze mną chodzić, ale tak nie było. Chodziliśmy kraść śliwki, czereśnie. Takich miałam kolegów. Nigdy nikt ze mną nie chciał chodzić, bo byłam ich kumpelą - wyznaje Dagmara.
Zdaniem królowej życia za jej brak powodzenia w dużej mierze odpowiada jej były mąż. Paweł wciąż budzi postrach lokalnej społeczności.
- Z Kaźmierskim byłam ponad 20 lat, więc nawet nikt nie śmiał spojrzeć w moją stronę. I chyba to się ciągnie w moim mieście dalej, bo koledzy mi mówią, że to chodzi o mojego męża – żali się i dodaje: Ale on ma swoje życie, nie ma nic do mojego – wyjaśnia.
Inaczej uważa jednak jej syn. Dagmara zdradziła, że Conan był z nią niezwykle szczery, można nawet powiedzieć, że aż do bólu. Za przyczynę samotności mamy uważa jej charakter.
- Ja też nie jestem tak zachęcająca, bo kobiety kokietują (…), a ja, jak ktoś się mną zainteresuje, to spojrzę źle i już facet idzie. Nie jestem dobra w podrywaniu. No i jestem sama (…). I tak jak mówi mój Conanek: „Mamo, masz charakter, jaki masz i tracisz przy bliższym poznaniu”. No więc dalej jestem sama – podsumowała Dagmara.