Dagmara Kaźmierska, która była skazana za sutenerstwo i jest odpowiedzialna za krzywdę wielu kobiet, w rozmowie z Pomponikiem początkowo wyznała, że w życiu niczego nie żałuje.
- Żyję tu i teraz, nie mam w zwyczaju rozpamiętywania przeszłości, bo to droga donikąd. Uważam, że wszystko, co przytrafia się nam w życiu, jest po coś. Gdybym nie była w więzieniu, nie trafiłabym do telewizji. Z błędów i porażek wyciągnęłam wnioski, grzechy odpokutowałam i idę dalej, nie oglądając się wstecz - mówi portalowi "Królowa życia".
NIE PRZEGAP: Jest afera po "The Voice of Poland"! Przez to co wyprawiała Sylwia Grzeszczak UCIERPIAŁA Karolina?!
Po chwili refleksji znalazła jednak jedną rzecz, której żałuje.
- Jedyną rzeczą, której żałuję i którą uważam za swój niewybaczalny błąd i wręcz głupotę, to niezapinanie pasów podczas jazdy autem. Przez to miałam wypadek, który zmienił moje życie. Jego konsekwencje ponoszę do dziś - wyjawia Dagmara Kaźmierska.
Wielu zastanawia się, skąd "Królowa życia" ma pieniądze za luksusowe życie, którym się chwali. Nic więc dziwnego, że podczas wywiadu padło pytanie, na czym się dorobiła.
- Pieniądze lubią ciszę, więc idźmy dalej... - wybrnęła Dagmara Kaźmierska.
NIE PRZEGAP: Jest afera po "The Voice of Poland"! Przez to co wyprawiała Sylwia Grzeszczak UCIERPIAŁA Karolina?!
"Królowa życia" tłumaczy, dlaczego w więzieniu miała ksywę "Księżniczka". Otóż wiąże się to z rzeczami, które trzymała w celi.
- Bo nawet tam nie rozstawałam się ze swoim fioletowym futrem z lisów (śmiech). Zawsze miałam je przy sobie. W celi na nim spałam, a jak szłam na spacerniak - zakładałam je na siebie, do tego niebotycznie wysokie szpilki. W ten sposób stworzyłam sobie namiastkę luksusu. Ale to wcale nie oznacza, że więzienie jest fajne. Bo wcale nie jest... - wyjawia Dagmara Kaźmierska.
W słowa "Królowej życia" aż trudno uwierzyć. Wyobrażacie sobie, że w kryminale pozwalają kobietom trzymać wysokie szpilki? Niejednokrotnie odnotowano przypadki, gdy ktoś został poważnie zraniony lub zabity takim obuwiem...