- Oboje chcieliśmy zatańczyć jeszcze raz Pink, bo jesteśmy perfekcjonistami - mówił podczas przygotowań do występu Emil Gankowski. Tym samym razem ze swoją narzeczoną Kasią Dziurską chciał wykonać układ bez błędu, który przydarzył im się miesiąc temu podczas choreografii z elementami akrobatyki, Kasia nie złapała wówczas żyrandola i spadła na scenografię. Mimo bolesnego upadku uczestnicy dokończyli występ i przeszli do kolejnego odcinka „Dance, Dance, Dance”.
- Mam sporego stresa, żeby to wyszło… - mówiła na treningach przed półfinałem podenerwowana Kasia Dziurska. - Dlaczego to nie wyszło? To jest sekunda - rozluźnienie, spocona ręka… Przecież ja się trzymałam… - zastanawiała się uczestniczka show TVP2.
W "Dance, Dance, Dance" zobaczymy m.in. jak Kasia i Emil zdruzgotani po występie wybiegli ze studia nagraniowego. Dlaczego? Przekonamy się o tym w najbliższą sobotę o 20:05 w TVP2