Dancewicz od kilku lat związana była z Teatrem Kwadrat. Czuła się w nim prawdziwą gwiazdą. To ją zdecydowanie zgubiło. Jak donosi "Na żywo" wymówienie pracy jest efektem scysji aktorki z dyrektorem Edmundem Karwańskim.
- Ostatnio aktorka nie chciała grać w sztuce w reżyserii Andrzeja Rozhina. Negocjacje zakończyły się... wymówieniem - donosi tygodnik.
Przeczytaj koniecznie: Dancewicz łudzi się, że opóźni starość
Buta i ciężki charakter jak widać nie popłacają. Dancewicz jest tego kolejnym przykładem.